sobota, 21 maja 2016

Dobre wychowanie a nowe standardy.




     Kiedy obserwuję to, co dzieje się od ostatnich wyborów w Polsce, zastanawiam się gdzie się podział honor, przyzwoitość, uczciwość, rzetelność, prawdomówność czyli wszystko to, czym zawsze szczycili się Polacy.  
    Nawet za tak zwanej „komuny” kto był chamem i prostakiem ten był, ale zajmując jakieś stanowisko starał się przynajmniej pozory zachować. Teraz odwrotnie. Mamy do czynienia z przebierańcami : udają kulturalnych, wykształconych ludzi a ciągle wychodzi z nich chamstwo i prostactwo. Buraki uwielbiam na barszcz albo ćwikłę ale buraków nienawidzę !
   Jeżeli ktoś stara się udawać dżentelmena i będzie mnie lizać po rękach na przywitanie, a widzę, że mu słoma z butów wystaje bo za chwilę kogoś obraża, to tylko na wymioty mnie zbiera. Ktoś taki  ani przez ułamek sekundy nie jest w stanie mnie zachwycić  swoja rzekomą dżentelmenerią wobec pań. Ciekawa jestem czy tylko ja jestem taka niewrażliwa na urok osobisty….. tego i owego pana polityka czy inne panie też nie.
   Polityk to zawód. Poważny zawód. Żeby ten zawód uprawiać należy mieć odpowiednie wykształcenie , najlepiej prawnicze, ekonomiczne lub historyczne. Pod warunkiem, że studia ukończyło się z dobrymi wynikami. Później kandydat na polityka powinien przejść podstawowe szkolenie jak się ubierać, jak chodzić, jak siadać, jak się posługiwać sztućcami, jak się zachowywać na oficjalnych przyjęciach, jak jeść różne potrawy, które wina i alkohole podaję się do czego, co wolno a czego nie wolno mówić pod żadnym pozorem. Za tej opluwanej komuny ludzi na stanowiskach właśnie w taki sposób szkolono. Jako nauczycieli zatrudniano osoby szlacheckiego pochodzenia.
   Teraz na stanowiskach mamy naturszczyków, chamowatych ale pewnych siebie, którzy idą naprzód jak czołgi tratując wszystko wokół siebie… A co im tam kto zrobi „jak som górom” ?! Tera Q my !!!!!
   Możemy ich pokonać jedynie „siłom i godnościom osobizdom” !!!!! Wspólnie damy radę. Wierzę w to!

KOCHAJ BLIŹNIEGO SWEGO JAK SIEBIE SAMEGO




     Dyskutowałam (bezskutecznie) kiedyś z jedną z moich bardzo wierzących koleżanek w pracy na temat uczuć religijnych. Było to w momencie wystawiania słynnego przedstawienia "Golgota..." . Stwierdziła, że nie powinno się takich rzeczy wystawiać bo to obraża jej uczucia religijne. Zapytałam czy zna treść sztuki albo czy ją oglądała bo sam tytuł często nie świadczy o treści. Powiedziała, że nie, ale to obraża jej uczucia religijne.... Na moje argumenty, że po pierwsze wcale nie musi oglądać tego przedstawienia bo nikt jej nie związuje, nie knebluje i nie sadza w teatrze przywiązanej do fotela, a po drugie niech się nie wypowiada jak nie czytała i nie widziała już nie odpowiedziała..... Tak to jest z tymi uczuciami religijnymi i wolnością o którą tak walczymy... Co to za wolność jak nie można skrytykować tego czy tamtego albo wykpić.
     Jedni wierzą drudzy nie.... Niech jedni słuchają księży jeśli są katolikami, inni rabina jeśli wyznają judaizm, inni pastora czy księdza prawosławnego. Jeszcze inni nie chodzą do żadnej świątyni, są niewierzący albo swoją wiarę kryją głęboko w sercu, za to słuchają Dody, czy innych kontrowersyjnych wykonawców.  Nawet jeżeli nie słucham  Dody, zresztą jej nie znam, to nie muszę na nią  napadać z wysokości "najlepszej i jedynej właściwej religii " czyli katolicyzmu !
     Kiedy ukazała się u nas książka obnażająca islam to było w porządku bo to inna religia? Wszystkie religie wolno krytykować i wyśmiewać, oprócz katolickiej? A to dlaczego ?   
      Prawdę mówiąc nie  obchodzi mnie czy wierzą czy nie i do jakiego kościoła chodzą  lekarz, aptekarz, prokurator, sędzia czy adwokat? Tak samo, jak mnie nie obchodzi jaką mają orientację seksualną ! ONI MAJĄ DOBRZE WYKONYWAĆ SWOJĄ PRACĘ.
     Sama przyjaźnię się z osobami o innej orientacji seksualnej niż ja, nigdy z nimi o tym nie rozmawiam, ale wiem.... Nic mi to nie przeszkadza jeśli są mili, kulturalni i przyjaźni. Nie sprawia mi to absolutnie żadnej różnicy. Przeszkadza mi zawsze tylko chamstwo.
      Według prawa jestem katoliczką bo mnie jako niemowlaka ochrzczono w kościele katolickim. Taką decyzję podjęli moi rodzice a ja nie miałam na to żadnego wpływu. Uważam jednak, że jestem po prostu chrześcijanką. 
    Oprócz wyznawców islamu, tych walczących, niestety najbardziej nietolerancyjni dla innowierców są "głęboko wierzący i praktykujący" katolicy. Dla mnie raczej to dewoci z bardzo zawężonym spojrzeniem na świat i ludzi. W swoim zacietrzewieniu nie pamiętają nawet przykazań bo wszystkie przykazania i boskie i kościelne łamią. Więc jacy z nich katolicy, jacy chrześcijanie ? Szkoda było dla nich wody święconej.....
     Ach gdzie się podziewa ta chrześcijańska miłość bliźniego !?

WRACAĆ CZY NIE WRACAĆ OTO JEST PYTANIE….




Kochani!  Współczuję Wam wszystkim i sobie też. Wam na emigracji współczuję, bo jednak gdzieś jakiś polski kawałek Was z całą pewnością tęskni, przynajmniej czasem. Sobie współczuję bo byłam na tyle tchórzliwa i nieroztropna, że w porę nie wyjechałam z Polski dla swoich, wtedy małych, a dziś już dorosłych synów. Teraz raczej nie wyjadę nigdzie bo jestem za stara, nie mam za co (polska marna emerytura) i nie mam dokąd. Jak się okazuje na nic mi moje inteligenckie pochodzenie ani wykształcenie....chyba, że do walki o normalność bo nie sprzedam tanio swojej skóry, o nie !!!!!!!! Pozdrawiam Was wszystkich najserdeczniej. To Wasz wybór. Wspierajcie nas z oddali jak możecie, chcecie i umiecie, ale raczej nie planujcie powrotu na stałe , dopóki w Polsce nie zapanuje ład konstytucyjny a ci co go burzą, nie opamiętają się ....Życzę Wam ,ale przede wszystkim sobie, żeby wreszcie paranoję zwyciężyła normalność !Najzwyklejsza normalność ! Niczego więcej nie chcemy. Jak nastąpi wreszcie normalność to spokojnie dalej będziemy iść naprzód i odrabiać stracone lata….

środa, 18 maja 2016

Pełniący obowiązek





Głupi mówi co wie, a mądry wie, co mówi.  Naród czysty rasowo (już kiedyś taki mały, zakompleksiony facet  z wąsikiem propagował tę ideę). Teraz mamy innego faceta równie zakompleksiałego, nieprzewidywalnego i niebezpiecznego, chociaż wiele osób to lekceważy. Nieszczęście!
     Prawdziwy Polak według ostatnio obowiązującej a propagowanej przez członków i sympatyków partii, której nie wymieniam, to katolik. W takim razie wszyscy  inni to „podróbki”.
     Ze zdziwieniem i przerażeniem obserwuję zwyciężający obecnie w Polsce, a co jakiś czas wybuchający  nacjonalizm. Dlaczego ?  Przecież to  nie ma nic wspólnego z patriotyzmem. Kiedy wreszcie to zrozumiemy ? Polska od wieków była krajem wielonarodowościowym i wielokulturowym. Różne kościoły sąsiadowały ze sobą i to nikomu nie przeszkadzało.
     Najsilniejszy jest w Polsce antysemityzm, którego fala ciągle wybucha i dzieli społeczeństwo,  chociaż Polacy-katolicy modlą się żarliwie do Boga, Jezusa, Matki Boskiej i wszystkich świętych, wyłącznie  samych Żydów! Katolicyzm przecież wywodzi się z judaizmu !
      Trochę historii. W 1492 roku Żydzi zostali wygnani z Hiszpanii, Portugalii i krajów niemieckich. Jak głosi żydowska legenda gdy uchodźcy dotarli do ziem polskich, nazwę kraju odczytali jako Po lin nazwa Polski w języku jidysz (wymawiana jako pojln) i języku hebrajskim, w którym słowo to można odczytywać jako „tutaj spocznij”. Według innego tłumaczenia wyraz „polin” oznacza las, w którym można odpocząć. W wyniku tego Żydzi osiedlali się masowo na gościnnej polskiej ziemi. Jeden z kronikarzy  pisał tak o Polsce: „W tym kraju nie ma zawziętej nienawiści do nas, jak w Niemczech. Oby zostało tak nadal…” Niestety staliśmy się inni: nienawistni !
     Jak kolejny grom z jasnego nieba spadły na mnie z mównicy sejmowej słowa Pani Ewy Stankiewicz, szefowej stowarzyszenia „Solidarni 2010”. Walcząc o uzupełnienie zapisu w ustawie medialnej że Polska jest krajem chrześcijańskim i katolickim  nazwała Żydów pochodzenia polskiego „PEŁNIĄCYMI OBOWIĄZEK POLAKA”. To stwierdzenie bezczelne i delikatnie mówiąc niezbyt kulturalne. Nawet jeżeli Pani Stankiewicz sama nie wymyśliła tego sformułowania to powinna mieć na tyle rozumu w głowie, żeby bzdur nie powtarzać, w dodatku, z sejmowej mównicy.
       Jeśli dobrze zrozumiałam słowa Pani Ewy Stankiewicz,  dzieci Polaków urodzone   w Anglii „pełnią obowiązki Anglików”, urodzone w Ameryce „Pełnią obowiązki Amerykanów”, urodzone w Niemczech „pełnią obowiązki Niemców” i tak dalej i tak dalej ! Co za bzdety wyssane z czyjegoś brudnego palca! Ja sama z całą pewnością jestem trzy w jednym bo też jedynie pełnię obowiązki,  a mam korzenie irlandzkie, żydowskie i rosyjskie. A może jeszcze jakieś inne? Kto to wie…..
   A co z polskimi pisarzami, poetami, malarzami, aktorami, dramaturgami, dziennikarzami, lekarzami, siedzącymi w ubeckich więzieniach za walkę o wolność Polski, żołnierzami i oficerami polskiego wojska w wielu powstaniach i wojnach,  wynalazcami i politykami Polakami pochodzenia żydowskiego i Żydami pochodzenia polskiego? Ich osiągnięcia powinny sławić imię Polski czy też nie? A przelana przez nich krew ma jakiś inny kolor?
    Seweryn Blumsztajn z Towarzystwa Dziennikarskiego, jedna z bardziej  znanych postaci działalności opozycyjnej w Polsce, powiedział, że jako osoba pełniąca obowiązki Polaka w ramach tego pełnienia obowiązków był wielokrotnie więziony przez ubecję w słynnym więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie.
    Jan Dworak, Przewodniczący KRRiT powiedział, że „wolność słowa zna granice – tą granicą jest właśnie nienawiść” – Szczególnym przypadkiem jest antysemityzm.
    Zastanawiam się jak Pani Stankiewicz nie jest wstyd za takie słowa wypowiadane w sejmie, w którym zasiadają przedstawiciele wszystkich Polaków i tych prawdziwych i tych (według niej) pełniących obowiązki…. 
      Podsumowując bardzo  wielu Polaków ma pochodzenie żydowskie. Jedni o tym wiedzą i wcale się tego nie wstydzą bo nie ma czego. Inni ukrywają to skrzętnie, a jeszcze inni są walczącymi antysemitami. Ci ostatni właśnie chcą, żeby  nikt nie pomyślał, że mają żydowskie pochodzenie! Proponuję, żeby ci wszyscy co wrzeszczą „Polska dla Polaków” poczytali sobie trochę o własnej rodzinie , o pochodzeniu swojego nazwiska jeśli oczywiście są na tyle wykształceni, że potrafią szukać w archiwach i czytać ze zrozumieniem.
      Jako filolog z wykształcenia i zamiłowania bardzo bym chciała, żeby każdy „prawdziwy polski Polak” mieszkający w Polsce, mówił tak piękną polszczyzną bez błędów językowych, jaką mówi wielu „pełniących obowiązki Polaka „ a od lat przebywających za granicą których znam osobiście!
     

wtorek, 10 maja 2016

Widok z okna garażu, koturny i rzeczywistość...

    W starożytnym teatrze greckim aktorzy na scenę wychodzili w koturnach, butach na podeszwach z kilku warstw twardej wyprawionej skóry. Wkładali je, aby ich można było lepiej widzieć z daleka. W różnych okresach nosili je też na dworach ludzie niskiego wzrostu, którzy też chcieli być widoczni. 
   W teatrach ulicznych aktorzy, ku uciesze oglądających,  występują czasem na szczudłach. Tych też widać z daleka.
    Pan Popsuj jest człowiekiem który postawił na  nowoczesność i wchodzi na drabinkę. W przypadku jej braku wszedł kiedyś na stół do ping ponga (zdjęcie można było obejrzeć w internecie). Każdy ma swoje koturny. Wedle życzenia.
   Wykonajmy proste działanie matematyczne : 190 centymetrów  minus  60 centymetrów (wysokość drabinki ) równa się 130 centymetrów. Te 60 centymetrów to niezbyt dużo, a jednak  jak się okazuje potrafi ułatwić Panu Popsujowi życie i  wznieść go na piedestał.
    W garażu jednak Pan Popsuj drabinki pewnie nie ma, stanie na palcach męczy, oj bardzo męczy. Tym bardziej że przemykanie się przez garaż często po środku nocy, wraz z gośćmi, stało się od jakiegoś czasu rutyną, co przeszkadza spokojnie wyglądać przez rzeczone okienko.  Obserwowanie świata zewnętrznego przez wąskie i wysoko umieszczone okienko garażu  jest niewygodne i nieobiektywne, chociaż ma to też swoje dobre strony. Widok z okna garażu jest zawężony i niewyraźny, nie widać dalszego planu, widoków na horyzoncie i z boków. Nawet dla mężczyzny słusznego wzrostu pewnie nie byłoby wygodne wyglądanie przez umieszczone zazwyczaj wysoko, okienko garażowe, a cóż dopiero Panu Popsujowi pozbawionemu w którymś momencie drabinki  !
     Pan Popsuj chętnie korzysta więc z wizji i tych prawdziwych i tych przekłamanych, przedstawianych mu przez personel wyższego i niższego szczebla. Personel jednak jak to personel. Bardzo często, delikatnie mówiąc, po prostu solidnie mija się z prawdą i mówi Panu Popsujowi to, co ten chce usłyszeć. Przeważnie wierutne bzdury i piramidalne dyrdymały. Wobec tego widok z okna garażu uzupełniany słownie przez personel ma się nijak do rzeczywistości. I tu rodzi się poważny problem . Kiedy , czy i w jaki sposób Panu Popsujowi przedstawić  prawdziwy obraz rzeczywistości ? Uświadomienie mu całej prawdy znienacka grozi jego zejściem nie tylko ze wspomnianej drabinki  ale z tego świata. W najlepszym wypadku doznanie ciężkiego pomieszania zmysłów w wyniku doznanego szoku. Nie mówienie mu prawdy jest jeszcze gorsze bo korzystając z nieuwagi personelu może się wymknąć samotrzeć na ulicę, przejrzeć na oczy i zrozumieć co przed nim ukrywano a to byłoby dla niego prawdziwym wstrząsem. I tak źle i tak niedobrze albo jeszcze gorzej ! A z oddali już wyraźnie słychać kroki tego nowego, co właśnie nadchodzi.....





poniedziałek, 9 maja 2016

Raz, dwa, trzy.....liczysz Ty!

     Raz, dwa, trzy, pięć, osiem, siedemnaście, piąte przez dziesiąte, trzy czwarte i siedem ósmych. Od soboty 7 maja 2016 roku, kiedy odbył się w Warszawie  marsz KODu , sejmowych partii opozycyjnych oraz pozostałych partii i organizacji pod hasłem JESTEŚMY I BĘDZIEMY W EUROPIE , trwa liczenie, przeliczanie, szacowanie. Ile osób było na manifestacji? Niestety palców obu rąk i nóg okazało się za mało i teraz prawdziwa bieda. Każdy liczy inaczej. Prezes wie doskonale, że było ponad dwieście tysięcy osób, sam o tym powiedział, ale jego świta chroni zszarpane  KODem nerwy szefa więc mówią mu, że było najwyżej czterdzieści pięć tysięcy i ani osoby więcej. Ciekawe jak oni to policzyli.... Osoby, które nie liczyły "na palcach" doliczyły się około dwustu czterdziestu tysięcy, co zresztą widać na licznych zdjęciach publikowanych na FB i w wielu zagranicznych mediach. Taka ciekawostka przyrodnicza...
   Liczy policja, liczą rządowe media, liczy KOD i cała opozycja w stosunku do PiSu, liczy Urząd Miasta, liczą niezależni dziennikarze i sami uczestnicy  marszu z Warszawy i całej Polski. Według PiSu najrzetelniej policzyła policja. Czterdzieści pięć tysięcy,. A co ma robić biedna policja jeżeli nie chce trafić do zielonych garnizonów w ślad za wojskowymi prokuratorami, którzy badali katastrofę prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem ? Liczą jak pan przykazał i tyle !
   Co chwila okazuje się, że  zwycięzcy prowadzą wiele różnych ksiąg księgowych. To zależy czy oni liczą osiągnięcia poprzedników czy sami są rozliczani. Zapewniam że zostaną bardzo dokładnie rozliczeni. Ze wszystkiego, chociaż jeszcze sobie z tego nie zdają tak wyraźnie sprawy! Będziemy ich obliczać podobnie, jak oni nas.

niedziela, 8 maja 2016

Cmentarzysko obietnic ...

     Wracając z wczorajszego marszu KODu , sejmowych partii opozycyjnych oraz pozostałych partii i organizacji pod hasłem JESTEŚMY I BĘDZIEMY W EUROPIE, ledwo powłócząc nogami,  po staniu w słońcu 0d 11-tej do 16:30 natrafiłam na osobliwy cmentarz. Na Skwerze Hoovera, przy Krakowskim Przedmieściu założono na czas marszu cmentarz, a właściwie cmentarzysko pogrzebanych obietnic przedwyborczych partii, której, jak zwykle, nie wymieniam.
     Smaczkiem jest to, że Skwer Hoovera mieści się w niedalekiej odległości od Pałacu Prezydenckiego (dawniej Namiestnikowskiego) , przed którym ciągle jakieś grupki spowite w mohery robią przedstawienia ku uciesze gapiów i ku zadowoleniu prezesa oraz jego czcicieli.
     Szare nagrobki z czarnym napisem RiP i białymi napisami uwidoczniającymi przedwyborcze obietnice z tej pustej teczki co to ich tam miało być podobno aż sto, uzmysłowiły mi, że nigdy nikt normalny, chociaż zdecydowanie innego sortu (na szczęście) co obecna władza, nie wmówi mi, że czarne jest czarne a białe jest białe jak stwierdził jeden z braci.....
    Świętej pamięci z tego cmentarzyska to między innymi : Wyższa kwota wolna od podatku, Sprawiedliwość, Wolność internetu, Telefoniczne karty Pre-paid, Swobodna jazda na rowerze, Własność, Wolność, Tańsze towary i usługi,  Demokratyczne standardy, Prawo, Prywatność, Konopie w medycynie, Swobodny obrót ziemią, Antykoncepcja awaryjna, Nieograniczona praca emerytów.  Świeć Panie nad ich duszą !