czwartek, 18 sierpnia 2016

Kupą Mości Panowie !




Kupą Mości Panowie !
        Takim okrzykiem często podczas pospolitego ruszenia w obliczu zagrożenia ojczyzny, mobilizowała się nasza szlachta. Teraz Polska jest zagrożona bardziej, niż kiedykolwiek ostatnio. Zagrożona z woli suwerena, który wygrał większością głosów biorących udział w wyborach powszechnych, ale nie większością głosów wszystkich Polaków. Mimo tego uważa, że ma prawo do zdewastowania wszystkiego, co zostało przez Polaków dotąd wypracowane, często ogromnymi wyrzeczeniami tych, którzy przeżyli ostatnią wojnę i okupację i kilku powojennych pokoleń.
     Usiłuje też odebrać honor naszym przodkom, którzy kiedykolwiek oddali życie za Polskę , także podczas ostatniej wojny i w Powstaniu Warszawskim. Narzuca apel smoleński wbrew ich woli tam, gdzie ten apel zupełnie nie pasuje bo obchody poznańskiego Czerwca 56 roku, wszelkie bitwy podczas II Wojny Światowej czy Powstanie Warszawskie, zdarzyły się na długo przed katastrofą samolotową pod Smoleńskiem, więc wyczytywanie ofiar katastrofy nie ma nic wspólnego z obchodami tych wypadków! Również zbrodnia w Katyniu nie ma nic wspólnego z wypadkiem samolotowym pod Smoleńskiem! 
     W ten sposób prawdziwi bohaterowie stanowią tło dla uzurpatorów, a PiS w ten sposób w świadomości narodowej chce zrobić krwawą wyrwę, by w jej miejsce postawić pomniki papierowych pseudo bohaterów.

     Wiadomo, że cienki sznurek można łatwo przerwać ale linę skręconą z wielu sznurków już nie! Żeby wygrać z hucpą, draństwem i bezczelnością musimy być jak gruba, mocna lina okrętowa, której byle kto nie przerwie.
    Nieważne czy stoimy po lewej stronie, po prawej stronie, czy w środku. Teraz jest czas walki, czas wyrzeczeń, czas na skonsolidowanie wszystkich sił w jednym , jedynym i najważniejszym celu.  Ten cel jest jasny jak słońce i wszyscy doskonale go rozumiemy i dostrzegamy konieczność jego osiągnięcia. W innym przypadku możemy przekreślić wszystkie zdobycze intelektualne naszych ojców, dziadów i przodków i na zawsze pogrążyć się w mroku głupoty, nietolerancji, zawiści, homofonii, zdrady i pozwolić na podeptanie naszej niezawisłości.
     Do tego suweren, sam karmiący się nienawiścią do wszystkich i do wszystkiego co dobre, postępowe, jasne, prawe i sprawiedliwe, skutecznie omamia tłumy sam stojąc w cieniu i czekając aż zrobią za niego „brudną robotę”. W Polsce nastąpiło polityczne rozpasanie i wiele osób walcząc o zaspokojenie własnych ambicji przyłącza się do demolowania Polski, naszej wolności i demokracji. Czy Wy tego nie dostrzegacie? Dlaczego dajecie się wciągać w gierki suwerena i pomagacie mu w dziele zniszczenia ?
    Dlatego kupą Mości Panowie i Panie, prostą drogą do odbicia tego, co jest zawłaszczane bo tylko razem, konsolidując nasze siły możemy coś osiągnąć. Nie naśladujmy błędów poprzednich pokoleń bo jak może pamiętacie z historii, doprowadziło to Polskę do rozbiorów. Gdyby chociaż byłą pewność, że dostaniemy się w ręce właściwego kraju….. Na dzielenie się nagrodami nadejdzie pora po zwycięstwie….
.

W POLSCE WYBIŁO SZABMO

     Jestem warszawianką chociaż po drodze, przypadkiem urodziłam się w Krakowie. Kraków kocham, ale jednak Warszawa to moje miasto rodzinne. Moi pradziadkowie byli warszawiakami, moi dziadkowie i moi rodzice  byli warszawiakami. Ja i moje dzieci też jesteśmy warszawiakami. 
     Mieszkam od ponad dziesięciu lat na Warszawskim Żoliborzu, na sąsiedniej ulicy...... Odkąd tu mieszkam każdego roku widzę bezskuteczną walkę służb miejskich z żoliborską kanalizacją. Niestety co pewien czas wzdłuż ulicy unosi się mdły smród ekskrementów. Mówiąc normalnym językiem po prostu śmierdzi szambem i tyle ! 
      Myślę, że w Polsce po prostu zbyt często ostatnio wybija szambo. W przenośni i dosłownie. A my, bezradni, taplamy się w tym szambie jak świnie w błocie i nikt nie może na to nic poradzić już od dłuższego czasu. Wpadamy w nie coraz głębiej i głębiej, a jeżeli komuś uda się nie wpaść do naszego polskiego szamba to inni wciągają go za nogi albo przynajmniej usiłują ochlapać. Jak już smród się roznosi na cały świat to niech śmierdzą wszyscy!
    Dosyć często się zastanawiam czy ten smród z szamba nie rozchodzi się z ulicy równoległej do mojej. To bardzo możliwe, że od tamtej ulicy wszystko się zaczęło. Ryba zaczyna się psuć od głowy. Samozwańczy wodzowie, którzy są  nieakceptowani przez większość społeczeństwa też. A potem już tylko śmierdzi ! Śmierdzi tak, że trzeba zamykać szczelnie okna.
     Niewywożone regularnie szambo wylewa się na całą okolicę i coraz większe obszary po prostu cuchną nie do wytrzymania. Szambo płynie po korytarzach urzędów centralnych. Wszyscy siedzimy w naszym polskim szambie po uszy. Trzeba uważać, żeby nie robić fali i postarać się z niego wydostać na powierzchnię. Musimy wszyscy wspólnie wydostać się z tego szamba bo inaczej zginiemy. Zginiemy bezpowrotnie. 

niedziela, 7 sierpnia 2016

KOD i inicjatywy oddolne

Ostatnio iskrzy na styku KOD i inicjatywy oddolne. Przecież KOD był na początku też "inicjatywą oddolną", rzuconym małym kamyczkiem, który tocząc się stał się lawiną. Nie chcę nikogo oskarżać bo nie wiem jaka jest prawda, ale wydaje mi się, a przynajmniej chcę w to wierzyć, że Mateusz Kijowski taki, jakiego znam osobiście często nie jest w stanie ogarnąć całości a niektórzy jego plenipotenci nie o wszystkim go informują i nie wszystko z nim uzgadniają. Już raz usłyszałam od człowieka KODu że nie będziemy się przyłączali do inicjatyw oddolnych i muszę powiedzieć, że mnie to zszokowało nie na żarty! Może przyłączać się nie, bo każdy ma jakieś swoje zajęcia i terminy dawno ustalone, ale na pewno Zarząd KOD powinien takie inicjatywy popierać, jeżeli są rozsądne, ewentualnie wspierać organizację i uczyć jak to robić, żeby te inicjatywy oddolne wpasowywały się w całość KOD. Ludzie już nie mogą wytrzymać tego, co się wokół nich dzieje i dlatego każdy usiłuje ze swojej strony coś pożytecznego robić. Wszystko W JEDNYM, WSPÓLNYM CELU i o tym wszyscy wiemy. Dlatego nie należy traktować z góry ludzi, którzy ze swojej strony mają jakąkolwiek inicjatywę tylko podtrzymywać ich i cieszyć się, że ktokolwiek jeszcze przejawia inicjatywę bo najgorzej się stanie, jeżeli ludzi ogarnie marazm ! Akcja oddolna czy odgórna wszystko jedno. Sama w Wigilię czy w jej przeddzień rzuciłam ryby do zlewu i pobiegłam pod Sejm bo Mateusz i KOD wzywali. To żadne bohaterstwo. Tak robimy prawie wszyscy, ale nie można nas zniechęcać jakimiś idiotycznymi kłótniami, sporami i dewaluowaniem ludzkich inicjatyw bo ludzie poczują się nieszanowani a wtedy po prostu odejdą ! Jak mawiał mój dziadek w najgłupszej książce można znaleźć przynajmniej dwa mądre zdania i dlatego należy książki czytać. Każdemu człowiekowi nawet niezbyt mądremu zdarza się powiedzieć coś mądrego i dlatego należy z ludźmi rozmawiać. Tylko połączenie wszystkich, nawet najdrobniejszych partii opozycyjnych, stowarzyszeń opozycyjnych i wszystkich ludzi, którzy stanowią opozycję, przyniesie, moim skromnym zdaniem, osiągnięcie zamierzonego celu, czyli uratowanie wolności i demokracji w Polsce!

Oczywiście ostro  protestuję i nie zgadzam się z tymi, którzy próbują rozwalić KOD bo nie pozwolimy go rozwalić!

czwartek, 4 sierpnia 2016

Serdecznie zapraszamy. Welcome to Poland.

    Serdecznie zapraszamy. Welcome to Poland

     Kiedy Prezydentem Polski był Bronisław Komorowski w Warszawie było gwarno i wesoło. Ciągle gościliśmy kogoś. A to protestujących taksówkarzy pod Ministerstwem Finansów, a to rodziców niepełnosprawnych dzieci w gmachu Sejmu, a to biwakujące w namiotach pielęgniarki. Dla rozrywki "brumkały" pędzące w stronę stolicy niebieskie maszyny rolnicze i ci wspaniali rolnicy w swoich maszynach, z których każda kosztuje pewnie tyle, co  samochód marki "Mercedes" i to jeden z najnowszych modeli. Wpadali też do nas hutnicy i górnicy. Ci ostatni przywozili ze sobą w prezencie stare opony . Pewnie chcieli zrobić ogólnonarodowego grilla tuż pod oknami prezydenta. Później mieliśmy jeszcze "frankowiczów" i Bóg jeden wie kogo jeszcze.
     10-go każdego miesiąc część ludu dostaje menstruacji czyli miesiączkuje pod Pałacem Namiestnikowskim na Krakowskim Przedmieściu. CO też te babcie i dziadkowie biorą, że dawno po okresie, kiedy mogli dzieci płodzić jeszcze miesiączkują? Też bym, chciała. Muszę zapytać.
      Raz na miesiąc mamy też "masę rowerową" i wtedy dopiero jest śmiesznie! Oni jadą dla zdrowia, na rowerach a my, po pracy, dusimy się w środkach komunikacji miejskiej. Mówię Wam bywało tak wesoło, że aż można się było popłakać... ze śmiechu!
     Wiadomo wszem i wobec, że teraz część społeczeństwa wzięła sprawy w swoje ręce a ster władzy oddała w ręce nadprezesa wszystkich nadprezesów na całym świecie, jak kula ziemska długa i szeroka! Nadprezes ster dzierży mocną niezbyt spracowaną ręką bo też w życiu specjalnie się chyba nie napracował... Jego partia, której nie wymieniam ponieważ nie będę nikomu robiła reklamy, ściągnęła do urn wyborczych rzesze obywateli i to tych najlepszych, pierwszego sortu. Spragnieni luksusów , bo słyszeli, że niektórzy co przy władzy żywią się ośmiorniczkami rzucili się na rozrzucane, a wyprodukowane specjalnie na kampanię wyborczą, cukierki w błyszczących, kolorowych papierkach. Już następnego dnia papierki okazały się nie takie błyszczące, jak się niektórym wydawało, no a w papierkach było.....
     Zaczęła się zapowiadana powszechnie dobra zmiana dozorowana przed nadprezesa z kazamatów willi którą zajmuje. Zresztą prawdę mówiąc nie wiadomo którą willę zajmuje, bo nabył jeszcze kilka willi wokół swojej oczyszczając przedpole.
    Oprócz cukierków rzucano jeszcze liczne obietnice, jak się okazało na wiatr, ale tego wdzięczny lud wznosząc okrzyki powyborczego zwycięstwa, nie zauważył. Prezydent wszystkich Polaków okazał się wyłącznie prezydentem tych "pierwszego sortu" a i to nie wszystkich.
     W Warszawie nie jest już tak wesoło i radośnie jak było. W związku z tym zapraszamy serdecznie i rolników w ich niebieskich maszynach, i górników, którym obiecano, ze żadna z kopalń nie będzie zamknięta co było czczą obietnicą i pielęgniarki i lekarzy żeby  zrobili przed sejmem namiotowe miasteczko i frankowiczów, wreszcie sześciolatki, które na siłę zostaną pozostawione w przedszkolach zamiast iść do szkoły (oczywiście z rodzicami i opiekunami). Chcemy, żeby w Warszawie było znów gwarno i wesoło.
     Zapraszamy też najserdeczniej tych wszystkich, którzy przebywając za granicami Polski głosowali na partię nadprezesa żeby natychmiast wracali, skorzystać z dobrej zmiany której tak dla nas chcieli. Dzieci i wnuki głosujących na tę zmianę a przebywające w świecie powinny również natychmiast wracać do Polski i korzystać z tak znakomitej zmiany. Po co mają się gdzieś tam biedaki tułać po obcych kątach ?


środa, 3 sierpnia 2016

Kardynał Franciszek Macharski



     Nie jestem  już od prawie 20 lat praktykująca, co nie oznacza, że nie cenię niektórych ludzi Kościoła katolickiego. Zwyczajnie. Jako ludzi prawych, mądrych i nadzwyczaj przyzwoitych. Takim człowiekiem przez wielkie "C" był zmarły kilka dni temu Metropolita krakowski, Kardynał Franciszek Macharski. Na prawdę jest mi smutno, że odszedł tak jak żałuję każdego przyzwoitego człowieka, który umiera.
    Niewiele miałam osobiście do czynienia miałam osobiście ze zmarłym Franciszkiem Macharskim. Z ogromną uwagą słuchałam zawsze jego wypowiedzi na tematy nurtujące nas w Polsce.  Był niezwykle opanowany, jego słowa były wyważone i uderzały w samo sedno. Wydaje mi się, ze według standardów narzuconych przez partię, której nie lubię wymieniać Kardynał Franciszek Macharski był podobnie, jak większość naszego społeczeństwa obywatelem drugiego sortu. Cieszy mnie to osobiście, bo lubię przebywać w doborowym towarzystwie.  
    Pamiętam jednak Kardynała Franciszka Macharskiego sprzed wielu, wielu lat, kiedy byłam mała dziewczynką, a on  młodym księdzem. Widywałam go wtedy w kaszubskiej  wsi, Karwi, zanim ta stała się modnym nadbałtyckim kurortem. 
     Ksiądz Franciszek Macharski spędzał czasem urlop w Karwi goszcząc na miejscowej plebanii. Czasem spowiadał, czasem nawet odprawiał msze w miejscowym kościele. 
     Można go było spotkać spacerującego po plaży zawsze w dżinsach i koszuli w kratę. Grywał na podwórku miejscowej plebanii w badmingtona czyli kometkę z innymi osobami goszczącymi na plebanii albo z pracującymi tam zakonnicami. 
    Podczas spaceru po wiosce zawsze uśmiechał się do ludzi, czasem zagadywał. Robił na mnie, wtedy jeszcze małej dziewczynce wrażenie ciepłego, sympatycznego, przyjaznego człowieka. 
     Uważam, że źle się stało, że to nie Franciszek Macharski został Metropolitą Krakowskim. Nie został też niestety Prymasem Polski . Mądry, dobry, przyzwoity, wykształcony inteligentny człowiek. Myślę, że nie dość doceniony przez kościelne władze.  On pewnie nie wydałby tak łatwo zgody.... Niech mu ziemia lekką będzie....

PO czyli Platforma Obywatelska i inni



     Ja i cała moja rodzina zawsze głosowaliśmy na PO, chociaż od niemal dwóch lat jestem w dawnej UW (potem Demokraci.pl a obecnie UED czyli Unia Europejskich Demokratów). Uwielbiam Donalda Tuska, zresztą przy okazji tłumaczenia przy jednej rządowej delegacji chorwackiej poznałam go osobiście. Bardzo cenię i zawsze ceniłam Panią Premier Ewę Kopacz.Jako człowieka i jako polityka. Donald Tusk wiedział, kogo mianować na swoje miejsce i gdyby nie to, że jak to w polskim piekiełku "koleżeństwo" z PO nie podstawiało jej nóg tylko rzetelnie współpracowało, to dziś, być może, nie mieli byśmy problemu PiS! Niestety muszę przyznać, że PO dało ciała ale mam nadzieję otrzeźwieje!
     "Nowoczesną" obserwowałam trochę z boku i ostrożnie, z mieszanymi uczuciami. Muszę przyznać, że początkowo byłam nastawiona nieufnie do lidera partii, Ryszarda Petru. Tylko krowa nie zmienia zdania a idiota nie potrafi zmienić poglądów. Ostatnio bardzo podoba mi się odwaga wypowiedzi członków "Nowoczesnej" lidera,  Ryszarda Petru i Pań posłanek  szczególnie Pani Kamili Gasiuk - Pihowicz. Niestety momentami  PO nie zachowuje się  z klasą i bardzo mi szkoda tych polityków, którzy mimo burz trwają przy PO, nigdzie nie uciekają i nie zmieniają poglądów. Szkoda mi również samej siebie, wiernego wyborcy PO który teraz musi patrzeć na upadek partii, na którą od zawsze głosowałam i w  którą do końca wierzę . Już nie wiem czy jeszcze wierzę, zcy wierzyłam... 
      Tak PO jak pierwszy  KOD, w przeważającej części partia i stowarzyszenie  w większości inteligenckie,  starały się zachowywać się z klasą , po inteligencku. Niestety  nie biorą pod uwagę tego, że cham i krętacz rozumie tylko po chamsku więc elegancja zachowania i polityki w stosunku do PiS to ogromna pomyłka. PiS chwalił się byle (za przeproszeniem "g") a PO po prostu działało, nie podkreślając i nie punktując swoich zasług. No i na tym straciło, bo ludzie nie mają pojęcia co właściwie zawdzięczają PO, tak jak nie mają pojęcia, po co każdemu z nas, zwykłych obywateli potrzebny jest Trybunał Konstytucyjny! 
     Mało tego tak jak z koniem i żabą że konia podkuwają a żaba nogę podstawia. Teraz PiS przypisuje sobie wszystkie zasługi PO i punktuje wszystkie  pomyłki i potknięcia. Wielu osobom, jeżeli w ich pobliżu władza jest w rękach PiS wydaje się, że wszystkie dotacje unijne jakie otrzymują są zasługą rządu PiS! Nic podobnego to wynik działania rządów PO i wcześniejszych SLD. Może niektórzy mają krótką pamięć, ale doskonale pamiętam, że PiS i Samoobrona protestowały przeciwko wejściu Polski do struktur UE. Naszego wejścia do UE chciało głównie PO ale także SLD. Dzięki temu mamy więc dotacje unijne a PiS nie ma z tym nic wspólnego !
     Dobrze teraz rozliczać PO że tego czy tamtego nie załatwiła a tamto czy owo zawaliła. Tymczasem przez cale dwie kadencje rządów PO nikt tak nie przeszkadzał w spokojnym rządzeniu jak PiS odrywając rząd do coraz to nowych wymyślanych afer o organizowanych komisji i komisji do spraw komisji. Prowokacje, podstępy, podsłuchy, nagrania i wyśmiewanie. Obrzydliwość nad obrzydliwościami!
     Ktoś ma pretensje do PO ? To tak, jakby mieć pretensje do konia, którego obskakują małe wiejskie kundle i podgryzają go po pęcinach, że zamiast biec naprzód zwalnia w biegu , macha ogonem i odwraca łeb żeby zębami obronić się przed psiarnią.
     W stanie wojennym ciągle były jakieś akcje "dokształcające " społeczeństwo. Zachłysnęliśmy się wszyscy wolnością tak mocno, że niestety spoczęliśmy na laurach. Zbyt mało wykładów, szkoleń i nauczania demokracji teraz się mści po prostu!
Nie każdy ma szczęście urodzić się i wychowywać w rodzinie w której rozmawia się o życiu, literaturze, polityce, sprawach społecznych, historii czy religii . Trzeba więc ludzi edukować. Praca od podstaw zawsze była ważna a może nawet najważniejsza!