poniedziałek, 2 marca 2015

Domorośli konserwatorzy zabytków, artyści malarze, historycy sztuki :)

   Już Stańczyk , błazen nadworny Aleksandra Jagiellończyka, Zygmunta Starego i Zygmunta II Augusta przeprowadził ciekawe, jak na tamte czasy, swego rodzaju badanie socjologiczne. Obwiązał twarz chustą udając ból zębów, wyszedł na krakowski rynek i stwierdził, że w Polsce jest najwięcej lekarzy . Niemal każdy napotkany przekupień i kupujący dawał mu receptę na ból zębów... 
      W jednym z polskich miast w Muzeum Narodowym, gdzie przewijają się codziennie dziesiątki, setki a czasem nawet tysiące zwiedzających też można zaobserwować ciekawe zjawisko. Okazuje się, że tak, jak niemal każdy zna się na medycynie tak samo każdy zna się na konserwacji zabytków...
      Panie i panowie, a głównie panie z niedzielnych kółek plastycznych w domach kultury stają przed obrazami podpierając twarz dłonią i dyskutują :  Ooooooo ale tutaj konserwator zabytków się nie popisał.... Oooooo źle nałożony werniks..... nieprofesjonalna konserwacja.....  Przypominam, że obrazy są konserwowane przez konserwatorów często z doktoratami renomowanych uczelni artystycznych w Polsce i nie tylko.  Niejednokrotnie współpracują z nimi historycy sztuki.
     Czasem pzrychodzą do muzeum "eksperci specjalni" którzy przechodząć przez galerie wskazują kolejno obrazy wyrażając na cłąy głoś swoją opinię : "podróba, podróba,podróba..... co drugi obraz to podróba" lub: "Ooooooo ten jest popękany to oryginał Ooooo..... a ten się błyszczy to z cała pewnością podróba albo kopia" !
      Zdarzają sie też zwiedzający rozdający swoje wizytówki na których jest napisane, oprócz danych osobowych i adresu, że to "artysta malarz". Ci z kolei też twierdzą, że jako "artysta malarz" kobieta lub mężczyzna, ale przeważnie są to kobiety, znają się znakomicie na obrazach i wiedzą że to głównie "podróby". Za to proponują kontakt ze sobą w celu zakupienia ich własnych, oryginalnych obrazów. Jakość i wartość artystyczna bliżej nieznana. 
     Dla Państwa wiadomości. Rzeczywiście, obrazy tuż po przeprowadzonej konserwacji i nałożeniu świeżego werniksu, co jest konieczne aby utrwalić zakoserwowany obraz, wyraźnie się błyszczą. Werniks bowiem to nic innego jak specjalny lakier. 
     A na koniec mały konkurs. Jakie pytanie jest zadawane najczęściej? CZY TO SĄ ORYGINAŁY CZY KOPIE  ????? Czy ludzie wogóle myślą? Jak można przypuszczać, że w Muzeum Narodowym ktoś może powiesić  kopie obrazów ?????



2 komentarze:

  1. Dzisiaj wszyscy znają się na wszystkim i uważają się za specjalistów, a już szczególnie gdy nie mają o niczym pojęcia. Pisałam już o tym.

    OdpowiedzUsuń
  2. "CZY TO SĄ ORYGINAŁY CZY KOPIE ????? Czy ludzie wogóle myślą?" - takie pytanie zadają sobie nie tylko amatorzy proszę Pani i nie tylko w polskich muzeach, zwłaszcza wtedy, gdy dane dzieło dane było im już widzieć w siedzibie pewnej firmy.

    OdpowiedzUsuń