Mowa (z)wiązana


Wysoka kultura

Kulturalne damy
             i kulturalni panowie
Przyszli do muzeum
            – przybytku kultury
Omiatają niewidzącym wzrokiem
            obrazy, rzeczy, ludzi
Nie uśmiechają się
            i nie wiedzą co oglądają
Nie mówią dzień dobry
             ani do widzenia
Pewnie ich tego nie nauczono
Znajomym powiedzą,
            że kulturalnie spędzili czas – byli w muzeum.

Wystawa

Obrazy, obrazy, obrazy
Las kolorów i złotych ram
Szare ściany i smród chemikali
Proszę nie dotykać,
Proszę się nie opierać…
Świeżo malowana ściana
Kurczy się z obrzydzenia
pod dotykiem spoconych rąk.
Nie róbcie jej przykrości
I tak ma dosyć dźwigania tylu obrazów
  
Noc muzeów

Tłumy tłoczą się przed wejściem
Bo przecież wypada być…
Biegną nieprzytomnie przez miasto
Jeszcze jedno muzeum muszą zaliczyć
Nie jakość, ale ilość jest ważna
Jutro rano, kiedy się obudzą
nie będą nawet pamiętali
co widzieli … przez sen
Do następnego roku
Kiedy znów będzie noc muzeów

Wywyższeni

To żałosne, ale wywyższeni
wywyższają się sami…
Choć na co dzień są bardziej niż wszyscy
Ułomni, grzeszni i śmieszni…
Drogie ubrania i gadżety dodają im
poczucia wyższości
Bez nich, odarci z kolorowych piórek
i wyrzuceni poza nawias
byliby zapewne nieważni dla świata

Cmentarz popiersi

Stoją sobie w równych szeregach
na magazynowych półkach
Spiżowe, marmurowe, kamienne,
 drewniane i z gliny
Zakurzone i pokryte pajęczynami,
czasem bez ucha lub nosa
Niektóre upadły bo przeważyła
nieproporcjonalna  głowa - większa od torsu
Kiedyś zdobiły pałace, gabinety,
sale obrad albo korytarze sejmowe
Znajdowały się w centrum uwagi i były
 niemymi świadkami toczącej się historii.
Teraz pogrążyły się w zapomnieniu
… nikt nie zapala im zniczy i  nie kładzie kwiatów
                                               choć są jakby na cmentarzu.
Czasem wystawia się je na światło dzienne
ku przestrodze potomnym.


Muzealne magazyny

Z kątów muzealnych magazynów
Wychodzą duchy historii
Są świadkami i uczestnikami zdarzeń
Dźwigają ciężar zwycięstw i klęsk,
wzlotów i upadków.
Są ostrzeżeniem, jak pielęgnować
 Zwycięstwo, aby nie zamieniło się
… w klęskę


Prawo do twarzy

Są twarze ładne, brzydkie,
śmieszne albo przerażające.
Jedne są owalne z regularnymi rysami,
Inne kwadratowe albo  okrągłe i pucołowate.
Niektóre twarze są tak  charakterystyczne
że nie sposób ich zapomnieć.
Każdy ma prawo to twarzy ale tylko
niektórzy zawsze zachowują twarz.
Dyktatorzy

Piłsudski, Hitler i Stalin.
Który z nich był rzeczywistym dyktatorem
A który musiał pokonać wewnętrznych
 i zewnętrznych wrogów?
Siedzieli kiedyś w szkolnych ławkach
Ale  historia wystawia im oceny
                              dopiero po latach…
Jaka nagroda czeka prymusa?


Posągi

Przechodzę obok posągów.
Niektóre z nich już dawno
powinny się znaleźć
 na śmietniku historii
Kiedy tam staną już
… nie wracają.
Nigdy! Chyba że
w koszmarnych snach.
Nie chce się wierzyć,
że kiedyś składano pod nimi kwiaty

Chamstwo

Chamstwo zabójcze, toksyczne,
przerażające..
Rozrasta się jak dzikie wino
gotowe zadusić inne rośliny.
Chamstwo wszechogarniające,
trudniejsze do wyplenienia
niż perz.
Dumne z siebie puszy się jak paw
i nadyma jak balon.
… balony czasem pękają z dużym hukiem.

Życiorys

Pochodzę z inteligencji
            …nie wiem, czy to dobrze.
Urodziłam się z matki i ojca
            …dziękuję im za to.
Zostałam dobrze wychowana
            … to obciążenie rodzinne.
Mam w głowie sporo oleju
            …byłoby lżej z sianem.
Wokół pleniące się chamstwo
            …to boli.
Ludzie opamiętajcie się…
bo kiedyś się wścieknę

            i wszystkich pogryzę!


Kiedy odszedłeś…

 Kiedy odszedłeś nic już
nie jest takie, jak dawniej.
Ani niebo nie jest takie niebieskie
ani drzewa zielone.
Tylko rzeki ciągle płyną
w tę samą stronę i nie można
zawrócić ich nurtu.
Może to moje oczy zachodzą
łzami kiedy Cię wspominam
a kolory ciągle  są takie same?


Spoglądam w niebo…

Nie ma Cię już a ja
ciągle spoglądam w niebo nocą.
Miliardy gwiazd nade mną.
Czy zamieszkałeś na jednej z nich?
Może patrzysz na mnie z oddali
a ja myślę, że ciągle jesteś blisko…
Niecierpliwie czekam
aż się pojawisz i powiesz mi
co jest z drugiej strony światła…

Spod przymkniętych powiek

Kiedy nie patrzę wchodzisz
na palcach do pokoju
i delikatnie dotykasz mnie dłonią.
Zaskakujesz mnie w półśnie
wpół drogi do zaśnięcia.
Mruczę leniwie i przeciągam  
się jak czarna kotka.
Kotka śpi na stole i nie chce
 nawet poruszyć ogonem.
Obie nie mogłyśmy się dziś doczekać
 kiedy wreszcie nadejdzie wieczór.


Spacer

Znów jestem na spacerze
…sama
Nikt nie wyciąga w moją
…stronę ręki
Pomocnej, opiekuńczej,
…ciepłej i przyjaznej
Nikt nie otacza mnie
swoim ramieniem
Otulam się szczelnie szalem
I to mi musi wystarczyć
Życie kolejny raz dało mi 
prztyczka w nos, choć 
nie zrobiłam nic złego...


Wśród tłumu

Przemykam się wśród tłumu
Nie widzę, choć patrzę...
 Nie słyszę, choć słucham
Ludzie są dla mnie jak powietrze
 i ja jestem dla nich niewidzialna.
Nie rozumiem tylko dlaczego?
Przecież i oni i ja żyjemy...
Mówimy do siebie zdawkowo,
 pojedynczymi wyrazami i nie
rozumiemy wypowiadanych słów.
Czasem wymieniamy tylko gesty.
Zastygamy w niedopowiedzeniach
jak ryba w galarecie.

Pytanie o prawdę

Czy prawda jest fizyczna i namacalna
czy duchowa i ulotna?
To zależy, którą z nich chcemy poznać.
Każdy trzyma się swojej własnej prawdy
jak rzep psiego ogona!

Dlatego nigdy nie dajemy się zbić z tropu.

Kiedy mówisz że mnie kochasz

Kiedy mówisz że mnie kochasz
nie mów tego głośno...
Mogłabym wtedy pomyśleć
że mówisz prawdę...
Kiedy mówisz że mnie kochasz
i tak bardzo kłamiesz...
To coraz bardziej i bardziej
czyni mnie samotną...
Więc proszę lepiej nie kłam
nigdy nie kłam...
Kiedy chcesz mi powiedzieć 
jak bardzo mnie kochasz...

Jeżeli tylko będziesz

Jeżeli tylko będziesz blisko
naprawdę bardzo blisko,
tak, abym mogła do Ciebie 
wyciągnąć rękę...
Wtedy będę ją do Ciebie
wyciągać co chwilę...
Gdybyś tylko uwierzył, 
że naprawdę chcę tego,
czego oboje potrzebujemy
od dawna...
Zobaczysz sam jak miło
jest trzymać w swoich dłoniach
moją dłoń, kiedy jesteśmy
tak blisko siebie...

Czekanie

Nie chcę już dłużej czekać
na wspólne spacery po lesie
ani na to, kiedy otoczysz
mnie ramieniem, taj samo jak
na dotyk Twoich dłoni...

Nie chcę już dłużej czekać
aż weźmiesz mnie w ramiona 
i nawet wtedy, jeżeli już tu będziesz
to ani chwili nie chcę już
dłużej czekać...

Gdyby się jednak tak stało,
gdyby... los zrządził że
że nie przyjdziesz nigdy 
to wiedz o tym Kochanie 
że czekam na Ciebie...
przez całe życie !

Czy kochać mi wolno

Kochać bym chciała
lecz nie wiem czy wolno...
Co dziś dać mogę
a co co dać bym chciała...
Gdy wiosna nadlecisz
na skrzydłach wiatru...

Jesienią

Jesienią, gdy złote liście
... ścielą się do nóg
Jesienią, gdy mgły poranne
... okrywają miasto
Jesienią, kiedy miłość
... znów wybuchła majem
Jesienią słońce świeci
... tylko dla nas

A Ciebie nie ma

Ludzie spacerują ulicami
trzymając się za ręce 
a Ciebie tutaj nie ma...
Zakochani w blasku świec
patrzą sobie w oczy
a Ciebie tutaj nie ma...
Zaglądam ukradkiem
w oczy przechodniów 
może zobaczę w nich 
Twoje oczy? 
A Ciebie tutaj nie ma !

Jeżeli kiedyś

Jeżeli kiedyś zapukasz
do moich drzwi...
wchodź śmiało Kochanie
bo czekam na Ciebie
czekam już długo...

Jeżeli kiedyś zapukasz
wreszcie zapukasz jednak
do moich drzwi...
zapalę ogień w kominku
i lampę nad naszym stołem

Jeżeli kiedyś zapukasz
jeżeli zapukasz kiedyś 
do moich drzwi Kochanie...
to będą NASZE DRZWI

Kochanie

Zasypiając widzę nad sobą
Twoją twarz Kochanie.
A kiedy pada deszcz
czuję, jak mnie osłaniasz
swoim parasolem...
I już nigdy przy Tobie 
nie będzie mi smutno...
Bo tak naprawdę to tylko
życie we DWOJE ma sens.

Uczucia

Uczucia kiełkują jak zasiane
przypadkowo nasiona.
Najpierw, nieśmiało, zapuszczają
rachityczne korzonki.
Potem potem wypuszczają małe
i kruche zielone kiełki
A kiedy już zapuszczą
swoje korzenie na dobre...
Żadna wichura nie może 
ich wyrwać.

Mój kolorowy świat

Mój kolorowy świat
bez Ciebie byłby
okropnie szary.
Mój kolorowy świat
chciałabym Ci ofiarować 
na zawsze.
Mój kolorowy świat
gdyby nie Ty
przestał by niedługo istnieć.
Mój kolorowy świat...
A dzięki Tobie,
Mój kolorowy świat
jest jeszcze bardziej kolorowy!

Ile warte jest marzenie?

Ile warte jest marzenie...
Ile kosztuje marzenie?
Kilka nieprzespanych nocy
Kilka dni bez nadziei
Parę miesięcy...
bólu serca.

Na niebie nie ma

Na niebie nie ma...
ani jednej gwiazdy,
Ani jednej gwiazdy,
która pokaże mi do Ciebie drogę.
Wszystkie gwiazdy poszły już spać
a nowe się jeszcze nie urodziły.

Na niebie nie ma...
nie ma też Mlecznej Drogi,
Bo ona została z Twojej strony
i może najwyżej przyprowadzić
Cie do mnie, jeżeli chcesz
jeżeli chcesz być ze mną.
myślę, że wszystkie gwiazdy świata
patrzą teraz na nas.

Na rozstaju dróg

Na rozstaju dróg
w połowie życia, 
bez imion i bez  przeszłości.
Spojrzenie oczu, dotyk rąk.
Zapach i znowu odczuwanie
czegoś, co już od dawna
zapomnieliśmy.
Podróżowanie w przyszłość,
silniejsze dzięki marzeniom
na lepsze dni w tej samej
sekundzie, pod tym samym niebem, 
w nieskończoności. 
Czy to musi być nadaremne?


Nasza sztubacka miłość

Nagle, nie wiadomo skąd,
ani jak, spadła na nas...
nasza sztubacka miłość!
To nie do wiary wprost, że
mogła się tak znikąd pojawić
taka sztubacka miłość!
Co powiemy kiedyś, po latach
Kochanie, kiedy okaże się, że
nasza sztubacka miłość jest prawdziwa?

Nie mogę

Nie mogę ciągle mówić, 
że Cię kocham.
Nie mogę ciągle tęsknić
kiedy jesteś daleko !
Nie mogę ciągle pragnąć, 
żebyś znalazł się przy mnie.
Nie mogę ciągle liczyć
dni do naszego spotkania!
Nie mogę też przestać i ...
tego wszystkiego nie robić !

Szczęśliwa trójka

To już trzy miesiące
naszej fascynacji.
To już trzy miesiące 
wzajemnego poznawania.
To już trzy miesiące
albo tylko trzy...
To już trzy miesiące
które zdają się 
być ZAWSZE!


Domowe duchy


Niepewnie, ze strachem

otwieram szafę …

Z szafy unosi się delikatny

zapach lawendy….

Kiedyś była niebieska...

Duchy mieszkające w szafie

wcisnęły się w kąt…

Teraz ucichły, chociaż jeszcze

przed chwilą, w zamkniętej szafie

miały tyle do powiedzenia…

Nie chcę ich spłoszyć…

zamykam szafę.


Sztruksowa marynarka

Otwieram szafę w przedpokoju.
W kącie brązowa, sztruksowa
marynarka …
Zwisa bezkształtnie z wieszaka,
jakby zemdlała…
Obejmuję ją, jest miękka i przytulna.
Wtulam twarz w jej brązowe ciało.
Pachnie kimś, kto odszedł daleko…
Nie będę płakać, nie będę…
powtarzam jak mantrę.
A jednak… ogromne łzy spływają
mi po policzkach…



Tabliczka czekolady

Gorzka czekolada, mój
                  … antydepresant.
Pachnie dzieciństwem,
              szufladą w bieliźniarce…
Powoli, delikatnie, odwijam ją
ze sreberka...
Sreberko po czekoladzie,
              kolorowe koraliki i cekiny…
Nad okrągłym stołem lampa…
              czas robić choinkowe zabawki…
Nadgryzam kolejną tabliczkę
                            czekolady…
Słowa

Mówiłeś, że mnie kochasz,       
           że nikt, tylko ja…
Mówiłeś o wietrze
              w moich włosach…
O wiośnie, lecie, jesieni, zimie
               o zapachu morza…
Mówiłeś o spacerach za rękę,
              że na zawsze razem….
Wiosną, latem, jesienią, zimą,
            bezpiecznie, za rękę…
Słowa, słowa, słowa, słowa,
            to tylko słowa……
 


Złota jesień

Późne, jesienne słońce
              spowija korony drzew…
Czerwienie, żółcie, purpury,
              pomarańcze i brązy…
Korony drzew, otulone barwami
              jak złotogłowiem…
Promienie słońca tańczą,
        wirując w ostatnim walcu…
Rude kity wiewiórek, jak płomyki
              migają między drzewami…
Trzymasz mnie mocno za rękę,
              kiedy idziemy ścieżką pod górę…
Wciągam mocno powietrze,
              otwieram szeroko oczy…
Zapachy, kolory, blask słońca
              muszą nam wystarczyć do wiosny…




Rozstanie

Ostatnie spojrzenie, ostatni pocałunek…
                                           ….to koniec?
Błądzę ulicami miasta, podbiegam do kogoś,
zaglądam mu w twarz…
pomyliłam się…..
Miłość nadeszła cicho i niespodziewanie,
odeszła zatrzaskując za sobą drzwi…..
              ciągle słyszę ich łoskot !
Piekielne wrota na zawsze …..

Jesień

Jesień …… powolna agonia lata
Resztki słońca odbijają się
              … w kroplach deszczu.
Poranny szron obietnica zimy.
Ścięte nocnym przymrozkiem
                            ….. kałuże
Jak okruchy  rozbitego lustra
                            ….. kaleczą duszę.
Zapadamy w zimowy sen
     ….. wiosna nas odczaruje !

 

Przebudzenie

Budzę się.
Pod przymkniętymi powiekami
resztki snu, jak jednodniowe
                                      motyle,
Trzepocą się uwięzione między
                                    rzęsami.
Duszą się.
Chcą wzlecieć w niebo.
Otwieram szeroko oczy
                                    i wstaję.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz