Jesteśmy w Polsce tuż po wyborach
samorządowych. W niektórych miejscowościach za kilka dni odbędzie się druga
tura tych wyborów. PiS jak zwykle, starym zwyczajem, poniesioną w wielu
miejscach klęskę przekuwa sprytnie w zwycięstwo. Już kiedyś, przed ostatnimi wyborami
prezydenckimi, kiedy na nasze nieszczęście wygrał Andrzej Duda, pisałam o udziale Polonii w wyborach. Dziś
sprowokował mnie Piotr Sumarczyński, zbulwersowany wypowiedzią pani red. Elizy Michalik,
która na wieść, że PiS chce mieć kilku
więcej senatorów z Polonii postawiła pytanie czy w ogóle Polonusi mieszkający
dłużej niż 5 lat za granicą powinni głosować.
Muszę się przyznać, że wściekła na to, że tak
wiele osób z Polonii Amerykańskiej głosowało na Andrzeja Dudę i tak go
serdecznie witało, niemal nosiło na rękach też napisałam wtedy, żeby ten, kto
siedzi za granicą nie decydował, kto powinien być naszym prezydentem. Napisałam
to w złości, pewnie zauważyliście czytając moje posty, że jestem impulsywna. Jednak
zastanowiłam się, że pewnie wśród
Polonii jest taki sam procent ciemnych, głupich osobników i głosują ich tak,
jak ich ciemni polscy ziomkowie : na PiS , który łamie Konstytucję , łamie
prawo, niszczy Polskę i Polaków, rzuca dużo obietnic ale większość bez pokrycia.
Zmieniłam zdanie kiedy przypomniałam sobie,
że oprócz mieszkańców „Jackowa” głosujących na PiS byli przecież jeszcze tacy
emigranci jak profesor Zbigniew Brzeziński niezwykle zasłużony dla Polski,
pracownicy Radia Wolna Europa, twórcy i pracownicy Paryskiej Kultury, pisarze,
malarze, poeci, dziennikarze a każda z tych osób, jak pięknie napisał Piotr
Sumarczyński, nosząca Polskę w sercu.
Tak głosujcie, przegłosujcie przy
następnych wyborach prezydenckich tych z „Jackowa”. Wiem, że Wy też martwicie się o Polskę i macie świadomość tego, co się tutaj dzieje i
co wyprawia z Polską PiS. Oczywiście nie są nam potrzebni tacy senatorowie którzy
mówią bardzo łamaną polszczyzną, piszą jeszcze gorzej, siedzą głównie w Stanach
a ich dzieci nawet nie znają języka polskiego. ,ale tacy, jak pan profesor Zbigniew Brzeziński tak. Pamiętam, że pan profesor
Brzeziński zawsze mówił pięknie po polsku. Znam wiele innych osób od lat
mieszkających za granicą a jednak mówiących i piszących pięknie po polsku.
Otworzyłam konto na FB z samotności po
śmierci męża. Emerytka - singielka, dzieci dorosłe, wnuków brak. Tymczasem moja
obecność na FB zmieniła się w walkę opozycyjną do rzekomej „dobrej zmiany” oczywiście.
Wśród 3200 moich znajomych na FB przynajmniej 1/3 to osoby, które mieszkają za
granicą, wszyscy świetnie zorientowani jeżeli chodzi o sprawy polskie i tak jak
ja walczące z tą patologią. Mam stały, niemal codzienny kontakt z Beatą Bojar, Anią Skrzypek, Krysią
Kierebinski, Krystyną Trauth, wspomnianym już Piotrem Sumarczyńskim, Renatą
Hombesch, Anetą Maciejewską, Peterem Dabrowskim, Marią Szmid, Elisabeth
Dumaulin, Ewak Ra, Markiem Lechowiczem, Zbyszkiem Świrskim, Andrzejem
Niemczukiem, Wojtkiem Pytkowskim, Urszulą Jolantą Korpal-Daszko, Ewą Zaluski,
Barbarą Bailemann, Anną Krasowską, Jadwigą Hafner, Bartkiem Hlebowiczem,
Katarzyną Wesołowską, Piotrem Jassem , Kasią Noga, Vandą Doleżalovą Januszem i
Magdaleną Walkowiak. Wszyscy żywo interesują się polskimi sprawami , są na
bieżąco, starają się wspierać choćby radą. Jesteśmy w wielu wspólnych grupach,
dyskutuję z nimi na FB więc wiem. Wielu z
nich jeździ wiele mil czy kilometrów żeby dotrzeć na głosowanie do polskiego
konsulatu jeżeli ma prawo głosować. Dlatego, jeżeli ktoś czuje się Polakiem
choć mieszka gdzieś tam i ma prawo głosować to niech głosuje. Tylko ci świadomi i zorientowani
powinni nieco uświadomić tych niezorientowanych chociaż to ciężkie zadanie. My w
Polsce też mamy z tym ogromny problem.
Wybaczcie proszę, jeżeli kogoś pominęłam,
bo jak widzicie nie jestem przy tej ilości znajomych wymienić wszystkich. Jestem
wdzięczna, że interesujecie się Polską , że nas wspieracie, że często
poddajecie niezłe pomysły. Przyznam się że czasem często zazdroszczę, ze
mieliście odwagę i zdecydowaliście się w odpowiednim momencie na emigrację. Ja
tej odwagi niestety nie miałam a teraz na taką decyzję jest za późno. Wszystko ma swoje dobre i złe strony.