poniedziałek, 29 października 2018

PRAWO DO GŁOSOWANIA



     Jesteśmy w Polsce tuż po wyborach samorządowych. W niektórych miejscowościach za kilka dni odbędzie się druga tura tych wyborów. PiS jak zwykle, starym zwyczajem, poniesioną w wielu miejscach klęskę przekuwa sprytnie w zwycięstwo.  Już kiedyś, przed ostatnimi wyborami prezydenckimi, kiedy na nasze  nieszczęście wygrał Andrzej Duda,  pisałam o udziale Polonii w wyborach. Dziś sprowokował mnie Piotr Sumarczyński, zbulwersowany wypowiedzią pani red. Elizy Michalik, która na wieść, że PiS chce  mieć kilku więcej senatorów z Polonii postawiła pytanie czy w ogóle Polonusi mieszkający dłużej niż 5 lat za granicą powinni głosować.
    Muszę się przyznać, że wściekła na to, że tak wiele osób z Polonii Amerykańskiej głosowało na Andrzeja Dudę i tak go serdecznie witało, niemal nosiło na rękach też napisałam wtedy, żeby ten, kto siedzi za granicą nie decydował, kto powinien być naszym prezydentem. Napisałam to w złości, pewnie zauważyliście czytając moje posty, że jestem impulsywna. Jednak  zastanowiłam się, że pewnie wśród Polonii jest taki sam procent ciemnych, głupich osobników i głosują ich tak, jak ich ciemni polscy ziomkowie : na PiS , który łamie Konstytucję , łamie prawo, niszczy Polskę i Polaków, rzuca dużo obietnic ale większość  bez pokrycia.  
    Zmieniłam zdanie kiedy przypomniałam sobie, że oprócz mieszkańców „Jackowa” głosujących na PiS byli przecież jeszcze tacy emigranci jak profesor Zbigniew Brzeziński niezwykle zasłużony dla Polski, pracownicy Radia Wolna Europa, twórcy i pracownicy Paryskiej Kultury, pisarze, malarze, poeci, dziennikarze a każda z tych osób, jak pięknie napisał Piotr Sumarczyński, nosząca Polskę w sercu.
    Tak głosujcie, przegłosujcie przy następnych wyborach prezydenckich tych z „Jackowa”.  Wiem, że Wy też martwicie się o Polskę  i macie świadomość tego, co się tutaj dzieje i co wyprawia z Polską PiS. Oczywiście nie są nam potrzebni tacy senatorowie którzy mówią bardzo łamaną polszczyzną, piszą jeszcze gorzej, siedzą głównie w Stanach a ich dzieci nawet nie znają języka polskiego. ,ale tacy, jak pan profesor Zbigniew Brzeziński tak. Pamiętam, że pan profesor Brzeziński zawsze mówił pięknie po polsku. Znam wiele innych osób od lat mieszkających za granicą a jednak mówiących i piszących pięknie po polsku.
     Otworzyłam konto na FB z samotności po śmierci męża. Emerytka - singielka, dzieci dorosłe, wnuków brak. Tymczasem moja obecność na FB zmieniła się w walkę opozycyjną do rzekomej „dobrej zmiany” oczywiście. Wśród 3200 moich znajomych na FB przynajmniej 1/3 to osoby, które mieszkają za granicą, wszyscy świetnie zorientowani jeżeli chodzi o sprawy polskie i tak jak ja walczące z tą patologią. Mam stały, niemal codzienny  kontakt z Beatą Bojar, Anią Skrzypek, Krysią Kierebinski, Krystyną Trauth, wspomnianym już Piotrem Sumarczyńskim, Renatą Hombesch, Anetą Maciejewską, Peterem Dabrowskim, Marią Szmid, Elisabeth Dumaulin, Ewak Ra, Markiem Lechowiczem, Zbyszkiem Świrskim, Andrzejem Niemczukiem, Wojtkiem Pytkowskim, Urszulą Jolantą Korpal-Daszko, Ewą Zaluski, Barbarą Bailemann, Anną Krasowską, Jadwigą Hafner, Bartkiem Hlebowiczem, Katarzyną Wesołowską, Piotrem Jassem , Kasią Noga, Vandą Doleżalovą Januszem i Magdaleną Walkowiak. Wszyscy żywo interesują się polskimi sprawami , są na bieżąco, starają się wspierać choćby radą. Jesteśmy w wielu wspólnych grupach, dyskutuję z nimi na FB więc wiem.  Wielu z nich jeździ wiele mil czy kilometrów żeby dotrzeć na głosowanie do polskiego konsulatu jeżeli ma prawo głosować. Dlatego, jeżeli ktoś czuje się Polakiem choć mieszka gdzieś tam i ma prawo głosować  to niech głosuje. Tylko ci świadomi i zorientowani powinni nieco uświadomić tych niezorientowanych chociaż to ciężkie zadanie. My w Polsce też mamy z tym ogromny problem.
     Wybaczcie proszę, jeżeli kogoś pominęłam, bo jak widzicie nie jestem przy tej ilości znajomych wymienić wszystkich. Jestem wdzięczna, że interesujecie się Polską , że nas wspieracie, że często poddajecie niezłe pomysły. Przyznam się że czasem często zazdroszczę, ze mieliście odwagę i zdecydowaliście się w odpowiednim momencie na emigrację. Ja tej odwagi niestety nie miałam a teraz na taką decyzję jest za późno.  Wszystko ma swoje dobre i złe strony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz