niedziela, 28 września 2014

Kochani Rodacy, proszę nie wybierajcie nam Rządu jeżeli od dawna Was tu nie ma .....


     Mili Państwo, którzy mieszkanie poza Polską i jesteście Polakami albo do polskich korzeni się przyznajecie. Jest mi niezwykle przyjemnie, że czytujecie mojego bloga. Naprawdę cieszę się z tego, chociaż chętnie przeczytała bym Wasze komentarze do moich postów. Nie mam o sobie wygórowanego mniemania, choć prawdą jest, że pochodzę od wielu pokoleń z rodziny inteligenckiej i jestem po wyższych studiach. Jestem jedynaczką więc lubię ludzi jako takich, nawet prostych ale nie znoszę chamów i prostaków (prosty i prostak to szalona różnica) z jakimi coraz częściej niestety my tu w Polsce mamy do czynienia.
      Ci ludzie, którzy zajmują się polityką, zapewniam Was, tak jak w bajce o koźlątkach którym wilk pokazywał białą łapę umoczoną w mące, żeby go wpuściły do domu pod nieobecność matki, Ci ludzie są zupełnie inni tutaj, w Polsce a zupełnie inni kiedy jadą do Was, szczególnie prowadząc kampanię wyborczą. Jesteście wyłącznie głosami,  podobnie jak my, bo na politykę my tutaj nie mamy większego wpływu. Możemy jedynie dobierać rozsądnie polityków żeby nie wychodziły takie kwiatki jak z jednym z nowych europosłów którego ludzie wybierali jak to się brzydko mówi w Polsce "dla jaj" a on teraz wszystkim przynosi wstyd bo chyba jednak jest z nim coś nie tak.... normalny cywilizowany człowiek nikomu w Brukseli nie dałby w twarz co by nie stało!
     Wydaje mi się, że niestety wielu z Was wierzy jedynie katolickiemu kościołowi, (chociaż ostatnio okazuje się że i tu sięgnęła demoralizacja ) choć w Polsce jest wiele wiele innych wyznań,  także chrześcijańskich albo też słuchacie jedynej słusznej stacji radiowej która ma zasięg na cały świat i czytujecie prasę, której ja nie czytuję bo jest zajadła i sieje nienawiść między Polakami.Nawet moja 93-letnia Mama, praktykująca katoliczka i inteligentka nie czytuje takiej prasy a sianie nienawiści i skłócanie ze sobą Polaków uważa za grzech.  
     W mętnej wodzie najlepiej łowi się ryby, bo są zdezorientowane, tak jak skłóceni ludzie mogą dokonać najgorszego wyboru z możliwych choćby na przekór albo "dla jaj" co wcale nie będzie dobre ani dla Polski ani dla Polaków i jak pokazuje historia skłóceni znów dostaniemy cięgi albo ktoś nas wykorzysta.
     Siedzicie sobie w miarę spokojnie na emigracji ( w każdym razie myślę, że macie choćby najskromniejszy byt zapewniony) i nie boicie się jutrzejszego dnia tak jak wielu z nas tutaj w kraju..... Proszę więc nie urządzajcie nam życia bo my trochę lepiej wiemy kto czym i jak się zasłużył z naszych polityków i kto jak się naprawdę zachowuje. Jeżeli od wielu wielu lat nie mieszkacie w Polsce to lepiej nie głosujcie jak mielibyście zaszkodzić. Tak zwana "prowincja" u nas w Polsce też nie jest świadoma wielu rzeczy i jest często zupełnie zdezorientowana. Nie bądźcie stronniczy,  poczytajcie bardzo dobry tygodnik "Polityka" , który rozjaśnia wiele spraw (czytuje go moja 93-letnia Mama, która twierdzi, że musi być na bieżąco ze wszystkim, również z tym co się dzieje w Polsce i na świecie). Porzućcie uprzedzenia razowe i klasowe i poczytajcie też  sobotnio -niedzielne wydania "Gazety Wyborczej" w której jest zamieszczanych wiele bardzo dobrych artykułów publicystycznych. Żeby coś popierać albo z czymś walczyć trzeba się przyjrzeć problemowi z każdej strony a nie jednostronnie. 

     Na koniec, chcę przytoczyć to, co w jednym z wywiadów powiedział Brytyjski historyk i wybitny znawca Polski (pewnie wiele z Państwa czytało jego książki wydawane przez katolickie wydawnictwo "Znak"), profesor Norman Davies, który ostro krytykuje Prawo i Sprawiedliwość oraz Jarosława Kaczyńskiego. Przeczytajcie proszę sami :

Z Normanem Daviesem rozmawiał "Newsweek". Tak mocnych słów do opisu polskiej rzeczywistości politycznej historyk jeszcze nie używał. Wojna polsko-polska według Daviesa trwa przed Pałacem Prezydenckim, a podgrzewa ją w swojej retoryce prezes Kaczyński ze współpracownikami. Zamieszanie związane z przenosinami krzyża z Krakowskiego Przedmieścia profesor i miłośnik Polski określa krótko: "przygnębiający spektakl". Oskarża też Prawo i Sprawiedliwość o celowe podkopywanie III RP.

- Moim zdaniem źródła awantur trzeba szukać w jednej formacji (jeśli nie u jednego człowieka), która ruszyła do walki zaraz po wygranych wyborach w 2005 roku - powiedział w rozmowie z Dariuszem Wilczakiem z "Newsweeka".
- Formacja ta rzuca najboleśniejsze zarzuty na przeciwników i równocześnie narzeka, że ona sama jest ofiarą „brutalnego ataku”. (...) Nie wolno określać dawnych kolegów z Solidarności jako tych, którzy stoją „tam gdzie stało ZOMO” i jeszcze mieć pretensje do uczciwej debaty politycznej - dodał.
Brytyjczyk twierdzi, że prędzej czy później emocje opadną i "bańka mydlana wojny polsko-polskiej" pęknie. Według niego żelazny elektorat PiS-u stanowią osoby, którym nie udało się odnaleźć po 1989 roku. Davies sądzi, że poparciu dla Kaczyńskiego sprzyja w ich przypadku fakt, że kierują się emocjami, a nie rozumem. Stosowane przez nich podziały "my-oni" czy "patrioci-zdrajcy" dodatkowo pogarszają ich zdolność do realnej oceny sytuacji.
Z Normanem Daviesem rozmawiał "Newsweek". Tak mocnych słów do opisu polskiej rzeczywistości politycznej historyk jeszcze nie używał. Wojna polsko-polska według Daviesa trwa przed Pałacem Prezydenckim, a podgrzewa ją w swojej retoryce prezes Kaczyński ze współpracownikami. Zamieszanie związane z przenosinami krzyża z Krakowskiego Przedmieścia profesor i miłośnik Polski określa krótko: "przygnębiający spektakl". Oskarża też Prawo i Sprawiedliwość o celowe podkopywanie III RP.
- Moim zdaniem źródła awantur trzeba szukać w jednej formacji (jeśli nie u jednego człowieka), która ruszyła do walki zaraz po wygranych wyborach w 2005 roku - powiedział w rozmowie z Dariuszem Wilczakiem z "Newsweeka".
- Formacja ta rzuca najboleśniejsze zarzuty na przeciwników i równocześnie narzeka, że ona sama jest ofiarą „brutalnego ataku”. (...) Nie wolno określać dawnych kolegów z Solidarności jako tych, którzy stoją „tam gdzie stało ZOMO” i jeszcze mieć pretensje do uczciwej debaty politycznej - dodał.
Brytyjczyk twierdzi, że prędzej czy później emocje opadną i "bańka mydlana wojny polsko-polskiej" pęknie. Według niego żelazny elektorat PiS-u stanowią osoby, którym nie udało się odnaleźć po 1989 roku. Davies sądzi, że poparciu dla Kaczyńskiego sprzyja w ich przypadku fakt, że kierują się emocjami, a nie rozumem. Stosowane przez nich podziały "my-oni" czy "patrioci-zdrajcy" dodatkowo pogarszają ich zdolność do realnej oceny sytuacji.

     A swoją drogą nie rozumiem, dlaczego przedstawiciele polskiej emigracji w Stanach Zjednoczonych napadają naszego obecnego Prezydenta, Bronisława Komorowskiego któremu, jako Prezydentowi, niezależnie od czy ktoś na niego głosował czy nie należy się szacunek JAKO PREZYDENTOWI. Ciekawa jestem, co by było gdybyście tak witali Prezydenta USA? Słynna "Katastrofa Smoleńska"... tak wydarzyła  się ale zginęło tam bardzo wiele naprawdę wspaniałych i wartościowych osób a tylko nieliczne ciągle robią bałagan pod Pałacem Prezydenckim. Kwiaty zwyczajowo składa się tam, gdzie ktoś zginął na przykład w wypadku samochodowym, a więc w tym przypadku powinny być co miesiąc składane w Smoleńsku.  Pałac Prezydencki na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie nie jest Pałacem ŚP Prezydenta bo przed nim mieszkali tam również inny nasi prezydenci. To tylko biuro prezydenta z mieszkaniem służbowym i tyle! Rozumiem jednak dlaczego obecny Prezydent  nie chce tam mieszkać.... Ja osobiście jako Warszawianka od wielu pokoleń też mam dosyć tego  comiesięcznego bałaganu na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim o objazdu mojego autobusu kiedy ledwie żywa wracam nim do domu po 9-cio lub 12-o godzinnym dniu pracy! 
     Dodam jeszcze tylko, że Bracia  mieli już "podwójną" władzę w swoim ręku (ustawodawczą i wykonawczą bo jeden był Prezydentem a drugi Premierem) i wtedy mogli pokazać co mogą zrobić dla Polski ale..... jakoś ..... za to protestowali przeciwko naszemu wstąpieniu do UE i do NATO. A kiedyś, jeśli chodzi o historię, nie wiem, czy Państwo o tym wiecie czy nie, Bracia palili kukłę Lecha Wałęsy. Jeden z Braci, gdy był Prezydentem Warszawy też niewiele zrobił, o wiele wiele mniej niż obecna Pani Prezydent. Sprawę Muzeum Powstania Warszawskiego ostatecznie on doprowadził do końca, ale zaczął je organizować wiele lat temu zupełnie ktoś inny. Jeżeli ktoś nie wierzy proszę wpisać hasło Muzeum Powstania Warszawskiego i poszukać w Wikipedii.   Dobrze jest krytykować kogoś jak się samemu niewiele zrobiło... nie mówiąc o tym że też obiecywali...
     Szlachectwo zobowiązuje, kultura też tym bardziej polityków na stanowiskach !!! 

2 komentarze:

  1. Powtarzam to od lat ( z uporem maniaka ) ,niestety pseudo " patrjoci " patrza na mnie jak na wroga . Glupota siega dna .Zgadzam sie z Toba ze bardzo nam brakuje Muzeum Glupoty Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzękuję bardzo za miłe słowa. Każdemu człowiekowi pomaga, jeżeli znajdzie innych ludzi podzielających jego zdanie. Nie czujesz się wtedy jak ostatni mamut skazany na niechybną zagładę:) W przygotowaniu post o patriotyzmie i o głupocie i kolejny post o chamstwie, które nas zalewa i dominuje.... Oczekuj na ich publikację. Pozdrawiam serdecznie. Autorka bloga. Jak będziesz miał czas wejdź na moje dwa pozostałe blogi :)

    OdpowiedzUsuń