W przededniu Dnia Niepodległości mam
bardzo mieszane uczucia. Przede wszystkim pan minister służb wywodzący się z partii, której nie
wymieniam najwyraźniej myli pojęcia i to diametralnie ponieważ 11 listopada jest ŚWIĘTEM NARODOWYM,
a nie jak mylnie w swych wypowiedziach podkreśla minister ŚWIĘTEM NARODOWCÓW.
Jak wiadomo zresztą z historii w Polsce 11
listopada jest naszym Świętem Narodowym dla upamiętnienia odzyskania przez
Polskę wolności w 1918 roku, po 123 latach zaborów. Ten dzień jest świętem
również w innych krajach europejskich, ponieważ dla większości narodów naszego
kontynentu jest to moment zakończenia I wojny światowej.
Pierwszy raz
odzyskanie niepodległości obchodzono uroczyście 14 listopada 1920 roku
(po 1918 roku były to uroczystości o charakterze wojskowym) honorując Marszałka
Józefa Piłsudskiego po wojnie polsko-bolszewickiej jako zwycięskiego wodza.
Po przewrocie majowym w 1926 roku 11 listopada było obchodzone
wyłącznie jako święto wojskowe. Przed II wojną światową święto niepodległości
było obchodzone w latach 1937 i 1938. Podczas wojny żadne święta nie były
obchodzone.
Po wojnie, w 1945 roku ustanowiono Narodowe Święto Odrodzenia
Polski obchodzone 22 lipca, w rocznicę ogłoszenia Manifestu PKWN.
Święto Niepodległości przywrócone przez Sejm PRL ustawą z 15
lutego 1989 roku pod nazwą "Narodowe Święto Niepodległości".
Rzeczywiście, Święto Niepodległości od
kilku lat, szczególnie od czasu, kiedy Prezydentem RP został Pan Bronisław
Komorowski jest obchodzone bardzo uroczyście, jako święto ogólnonarodowe, z
udziałem władz cywilnych i wojska.
Za czasów Prezydenta Bronisława
Komorowskiego trasa marszu w którym zawsze uczestniczy Prezydent byłą pięknie
udekorowana (nawet pomniki)
okolicznościowymi rozetkami.
Później niestety zaczynała się dewastacja stolicy
ukochanej ojczyzny przez łobuzerię, która w prezencie i ku czci narodowego
święta właśnie przyjeżdża rozrabiać. Za poprzedniego Rządu służby porządkowe i
policja starały się zapobiegać incydentom…. Ale teraz…. Kiedy sam minister
stwierdził, że to „święto narodowców”… co oznacza przyzwolenie władz na takie
zachowanie….
Naprawdę ciągle nie potrafię tego
zrozumieć, dlaczego w całej Polsce uroczystości 11 listopada przebiegają miło,
bez burd ulicznych, rzucania racami, rannych, niszczenia ulic, knajpek i
przystanków autobusowych, za to z festynami, gdzie bawiły się wesoło całe
rodziny a w Warszawie.... Do Warszawy przyjeżdżają zamaskowani „patrioci”
z całego kraju i niszczą nam naszą
stolicę.
Jeżeli tak ma w Warszawie
wyglądać Święto Niepodległości to proszę nie przyjeżdżajcie tutaj
"prawdziwi patrioci" i dajcie prawdziwym warszawiakom spokojnie
obchodzić ten dzień bez awantur, zagrożenia życia i zdrowia i zniszczeń za
których naprawę płacimy z budżetu . Czy my jeździmy niszczyć Kraków, Wrocław,
Gdańsk, Łódź, Lublin i inne miasta?
Panie ministrze, proszę nie likwidować
gimnazjów bo kończył pan szkołę, kiedy gimnazjów nie było i chyba dlatego pomylił
pan pojęcia „ Święto Narodowe” i „święto narodowców”…..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz