środa, 28 grudnia 2016

Państwo prawa a demokracja

     "Państwo prawa nie musi być państwem demokratycznym" tako rzekł w jednym z wywiadów poseł JK...
      To prawda. Najprawdziwsza. Oczywiście, że nie musi, bo demokracja jest niepotrzebna innym. Jeżeli demokracja to owszem, ale powinna dotyczyć wyłącznie członków oraz sympatyków obecnej władzy . W ramach tejże, szeroko przez nich pojętej demokracji wolno im wyrabiać co im się żywnie podoba nie zwracając uwagi na innych ! Po nas choćby potop. Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną. Partia, której nie wymieniam, dokonała wrogiego przejęcia Polski z pomocą kościoła katolickiego. Niestety. W czasach walki z komuną i pierwszej "Solidarności" Kościół (o tamtym kościele piszę dużą literą bo był godny szacunku ) był ostoją dla wszystkich ludzi dobrej woli walczących o wolność i demokrację. Dlatego szanowaliśmy kościół i jego urzędników - duchownych. Pomagali nam. W kościołach odbywały się koncerty, wykłady, wystawy. Kościół był oazą wolności, wolnego słowa a często  schronieniem dla walczących z komuną. Pomagał też rodzinom internowanych.  Jarosław Kaczyński siedział wtedy z boku. Palił też, razem z bratem, jak pamiętam, kukłę Lecha Wałęsy (zdjęcia tego są dostępne w internecie). Nie wnikam o co im chodziło, ale  zamiast trzymać wspólny front... Takie gesty jak palenie kukły Lecha Wałęsy wskazywały raczej na to, że był przeciwko opozycji, a nie działał w opozycji, jak się teraz opowiada....  Lech Kaczyński  zastał Polskę wolną, demokratyczną, murowaną i kwitnącą a zostawi ją zrujnowaną i doszczętnie ograbioną. Stwierdzenie z czasów ostatniej kampanii wyborczej powtarzane przez przedstawicieli partii, której nie wymieniam "Polska w ruinie" to była jedna z kolejnych obietnic wyborczych. Ta obietnica, w przeciwieństwie do innych, jest systematycznie realizowana. Naród jest notorycznie skłócany. Prezydent, który twierdził, że jest prezydentem wszystkich Polaków mówił nieprawdę bo gdyby chciał to mógłby zapobiec wszystkim szkodliwym dla Polski i Polaków przedsięwzięciom prezesa ale tego nie robi. W dodatku jesteśmy stale obrażani my, nasi dziadkowie i rodzice, nasze dzieci. Przypisywane nam są cechy, którymi charakteryzują się nasi rządzący...
   Dzięki temu, że wstąpiliśmy do UE Polska rozkwitła. Naprawdę. Wystarczy pojechać do zapuszczonych kiedyś małych miast i na wieś. Uporządkowano wiele durnych biurokratycznych rozporządzeń, ujednolicono i uproszczono wiele przepisów.
    Państwo prawa tak, ale nie państwo zamordystyczne bo demokracja nigdy w parze ze zniewoleniem nie idzie! Nigdy z niewolnika nie będzie dobrego pracownika. I to dlaczego ? W imię zapędów wielkomocarstwowych jednego, niewielkiego  duchem i ciałem człowieka który cierpi na niespełnione ambicje? Człowieka, który chce koniecznie być "Naczelnikiem", "Zbawcą narodu", "Mesjaszem".... Czy niezbyt wygórowane te ambicje? Na lekcjach historii poznałam tylko dwóch naczelników naszego kraju: Tadeusza Kościuszkę i Józefa Piłsudskiego. Teraz tytuł "naczelnik" funkcjonuje tylko w odniesieniu do szefów więzień.  Osobiście wolę, żeby nikt mi życia nie urządzał i nie zbawiał mnie. Na swoje zbawienie postaram się zasłużyć sama swoimi uczynkami. Nie potrzebuję pośredników i nauczycieli też nie bo już wszystkie możliwe szkoły ukończyłam własnymi siłami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz