W Polsce odtrąbiono ostatnio kolejne
polowanie z nagonką. Polowanie na niemal stuletniego generała Zbigniewa
Ścibor-Rylskiego. Polowanie zarządził oczywiście IPN, który zamiast ścigać
faktycznych kolaborantów co jakiś czas kogoś pomawia. Generał jest oskarżony o
kłamstwo lustracyjne. Zdarzały się wyroki śmierci wykonywane przez AK na…
niewinnych ludziach, którzy rzekomo kolaborowali a działali na polecenie
organizacji. Nie mogli się bronić bo byli związani przysięgą i byli czasem z
wyroku jednej grupy rozstrzeliwani po czym okazywało się że …. niewinnie. Swoje
pod nosem cudze pod lasem. IPN powinien się zająć przede wszystkim lustracją
osób, które dochodzą do władzy. Dokładną . Ściganie starców stojących nad
grobem to żadna sztuka i żaden powód do chwały!
Nikt z mojej rodziny nie był w służbach
mundurowych, nie licząc kilku przedwojennych oficerów. Nikt nie pracował w
bezpiece ani nie był członkiem jedynej słusznej wiodącej partii. To nie
oznacza, że przekreślam każdego kto był w takich służbach. Ktoś musiał. Oceniać
go należy za to, jak się zachowywał a nie za to gdzie pracował! Ludzie po
wojnie pracowali na różnych stanowiskach z różnych powodów. Czasem władza
zatrudniała byłych członków AK szantażując ich ewentualną karą śmierci za
przynależność do AK jak nie będą współpracowali z władzą.
Nie wiem jak było w przypadku generała. Nie
znam Pana generała osobiście.Wiem tylko, że stanowczo protestuję przeciwko nagonce na generała Zbigniewa
Ścibora-Rylskiego, tak jak nie zgadzam się na deprecjonowanie w oczach narodu
polskiego wielu innych, którzy byli naszymi bohaterami i na wynoszenie na ołtarze tych, którzy bohaterami
nie są! Dlatego najlepiej zachować umiar i ostrożność tak samo w zrzucaniu z piedestałów jak w
wynoszeniu na ołtarze. Przede wszystkim należy wiedzieć co się mówi bo o ile
czyny można tłumaczyć to wypowiedzianych słów cofnąć się nie da!
Polska i Polacy słynęli zawsze z kultury,
elegancji, honoru, odwagi, poszanowania innych ludzi, miłości bliźniego jako że
w przeważającej części jesteśmy katolikami. Przede wszystkim zaś byliśmy bardzo
tolerancyjni dla osób o odmiennych poglądach, odmiennej kultury i wyznania. Byliśmy
od wieków krajem wielonarodowościowym i wielowyznaniowych, niezwykle serdecznie
przyjmowaliśmy uchodźców i pozwalaliśmy się im asymilować.
Historii się nie wybiera, podobnie jak
rodziny, chociaż rodziny czasem się nie lubi czy nie akceptuje to historia zawsze
jest tylko historią i nie można jej wycierać gumką, chociaż ostatnio zauważam
taką tendencję. Podobnie zresztą, jak za czasów stalinowskich kiedy nam do głów
wtłaczano zupełnie inną historię. Owszem,
czasem chcemy się wybielić ukrywając popełnione kiedyś błędy, które w ten czy
inny sposób wpływają na historię i których się wstydzimy, ale wstecz zmienić
jej nie można niestety.
W Polsce, która poniosła takie straty w II Wojnie Światowej tworzą się grupy
narodowców, młodych ludzi, którzy nienawidzą a którzy nie przeżyli wojny i nie
znają jej koszmaru… Może niektórych zachwyca czytanie o tym, co wyczyniali
narodowcy a potem naziści (również w Polsce, gdzie zabito Prezydenta Gabriela
Narutowicza), ale zwykłych ludzi to
po prostu przeraża! Tak, jak każda
przemoc.
Z jednej strony wynosi się teraz na
piedestały Żołnierzy Wyklętych, może niektórych rzeczywiście niesłusznie
pomijanych, chociaż nie wszyscy byli szlachetnymi ludźmi i mają czasem krew
niewinnych na rękach, jak to w ferworze walki…
Z drugiej strony przyzwala się na rozpętanie
nagonki na Generała Zbigniewa Ścibora – Rylskiego, jednego z coraz mniejszej
grupy żyjących jeszcze uczestników II
Wojny Światowej, co, mówiąc delikatnie,
jest mało eleganckie!
Nie majdrujmy przy historii proszę i tak
łatwo nie osądzajmy, bo nie wszystko jest oczywiste co oczywistym się wydaje! Czasem
po wielu, wielu dziesięcioleciach czy wiekach wychodzą na światło dzienne
dokumenty i „niezbite” dowody a i to prawda nie zawsze jest jednoznaczna. Nie
wszystkim udało się dotrzeć do wojska generała Andersa czy generała Maczka.
Niektórzy byli w Wojsku Polskim , formującym się przy Armii Radzieckiej bo
tylko tak mogli wyjść z Rosji. Kochali Polskę i walczyli o nią.
Nikt z mojej rodziny nie był w
żadnych służbach po wyzwoleniu. Owszem miałam dziadków i kuzynów przedwojennych
oficerów i członków AK. Jednak za a ubeckie więzienia tak jak za ruskie łagry
żołnierze i oficerowie Wojska Polskiego nie mogą ponosić kary ! Staremu
człowiekowi, jeżeli nie udowodniono mu winy i nie poddano karze w odpowiednim
czasie należy pozwolić na przeżycie jego
ostatnich lat w spokoju !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz