Już kiedyś pisałam, że naprzemiennie chce mi się a to śmiać a to płakać ale też ze śmiechu... Chciałoby się głośno śpiewać ucz, ucz, ucz się polskiego. Ciągle mi się wydaje że ci "wyseparowani" wybrańcy pierwszego sortu, w przeciwieństwie do mnie, bo ja reprezentuję ten gorszy, drugi sort kompletnie nie znają języka polskiego. To dziwne bo bycie prawdziwym patriotą do czegoś zobowiązuje. Nie tylko do wykrzykiwania na całe gardło haseł i wypowiadania z mównicy sejmowej nic nie znaczących frazesów ale również do znajomości języka ojczystego jakim dla nas wszystkich jest język polski. Chyba, że coś uszło mojej uwadze i nie polski ale wolski jest naszym ojczystym językiem...
Najwyraźniej jednak chodzi o język wolski, ponieważ w języku polskim słowo opozycja oznacza przeciwdziałanie, opór, przeciwstawianie swoich poglądów innym poglądom. W polityce to stronnictwo lub grupa stronnictw przeciwne stronnictwu rządowemu lub rządowi. Zaś opozycja parlamentarna to ugrupowanie lub partia polityczna zasiadające w parlamencie, a nie wchodzące w skład rządu i atakujące politykę prowadzoną przez rząd.
To tylko tyle lub aż tyle. Najwyraźniej obecna większość rządząca postanowiła całą opozycję wykosić, zdusić i unieszkodliwić. Starają się to zrobić stosując różne wymyślne metody, ale ponieważ myślenie nie jest jednak ich mocną stroną to opozycja po każdym nokaucie powstaje jak feniks z prochów. Jeszcze silniejsza i gotowa na nowe wyzwania.
Najnowszy pomysł zwykłego posła i jego zwolenników to ukarać opozycję za to, że jest w opozycji. Ciekawe i to bardzo. Pomysły padają różne : więzienie. Przecież to już przerabialiśmy za czasów władzy tak zwanej komunistycznej, ale przecież z komuchami obecna większość podobno walczy więc... Jak nie więzienie to może kary pieniężne... To pewnie ułatwiłoby rządowi wywiązanie się ze wszystkich rzucanych na wyrost obietnic wyborczych, na które prawdę mówiąc brakuje pieniędzy. "Dzietność" wzrasta więc potrzeba coraz więcej 500+, emeryci coraz bardziej niezadowoleni, wszyscy chcą darmowych leków bo jak na złość nagle zaczęli się leczyć jakby nie mieli nic innego do roboty...
Jako Polka wprawdzie w opozycji, ale jednak patriotka chcę pomóc mojemu zakałapućkanemu rządowi jakoś godnie i z twarzą wyjść z tej patowej sytuacji i mam pewien pomysł chyba nie najgorszy : A MOŻE BY CAŁA OPOZYCJE ZESŁAĆ NA BANICJE ? Najlepiej do nowo odkrytego kraju San Escobar . Jakoś damy sobie tam radę. Liczymy na przychylność "tubylek" i tubylców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz