sobota, 19 lipca 2014

Magia ekranu?

     Dziś rano, razem z Rafałem Betlejewskim, redaktorem z Radia dla Ciebie byłam zaproszona do TVP 2 . Byliśmy gośćmi programu "Pytania na śniadanie". Na żywo. Trema mnie o mało co nie zjadła a w każdym razie nieco mnie "nadgryzła". Dobrze że im kamera nie pękła, ale jakoś się udało i nawet nie było podobno tak źle... Moją pracą były przez całe życie tłumaczenia z języków bałkańskich (także konsekutywne i kabinowe) a nie występy w telewizji. Zresztą zawsze miałam i mam tremę po czym okazuje się nieźle mi poszło. To tak jak z egzaminami na studiach. Kiedy człowiek wychodzi z egzaminu zachwycony że świetnie mu poszło to przeważnie oblał, a kiedy ma nos spuszczony na kwintę to okazuje się, że świetnie zdał! 
     Rozmowa była o emerytach (niestety dołączyłam parę lat temu do ich grona) a Rafał Betlejewski prowadzi w ramach specjalnego projektu program o emerytach, sposobach na przeżycie czy i jak im starcza pieniędzy z emerytury. Rozmawia z różnymi osobami i pisze o tym bloga (Pokolenie1600.blogspot.com). Byłam jedną z rozmówczyń Rafała no i teraz.... znaleźliśmy się na wizji w znakomitym towarzystwie Prawdziwej Damy,  Pani Beaty Tyszkiewicz. Zawsze marzyłam o osobistym spotkaniu z Panią Beatą. Jak się okazuje warto marzyć. Mam wiele do powiedzenia na temat życia emerytów, które odczuwam na własnej skórze. Nie zgadzam się na takie życie, a właściwie coraz bardziej posuwającą się wegetację.  Napisałam o tym w jednym z wcześniejszych postów (Nie zgadzam się na taka starość). Szczęśliwie na razie nie choruję jakoś poważniej więc nie muszę jakiś znacznych sum wydawać na lekarstwa ale to w każdej chwili (oby jak najpóźniej) może się zmienić.
     Niestety nie było czasu w studiu na roztrząsanie i smęcenie ale poza wszystkim o jednej rzeczy się nie mówi a to bardzo istotne. Owszem, kiedy zbliża się wiek emerytalny osoby przezorne w jakiś sposób starają się zgromadzić konieczne wyposażenie swojego gospodarstwa: mikser, lodówka, zamrażarka, zmywarka, telewizor, odtwarzacz DVD. Czasem te przedmioty służą nam wiele, wiele lat a czasem po krótkim czasie wysiadają i wtedy jest nieciekawie.... Wezwanie serwisu i naprawa serwisowa kosztuje słono (a z czego płacić jak ledwo wystarczy pieniędzy na podstawowe, konieczne wydatki?), znajomi i przyjaciele nie zawsze potrafią nam pomóc i zreperować zepsute urządzenie, zresztą części też sporo kosztują. Więc mamy sprzęt RTV i AGD i nagle ZONG.... zostajemy stopniowo bez niczego (na raty, nawet najniższe nas nie stać).




Pani Beata Tyszkiewicz, emerytka i ja (też emerytka). Puste miejsce w środku czeka na Rafała Betlejewskiego, który robił nam właśnie zdjęcie. Na stole pieczone przeze mnie knysze i pianka owocowa tak zwany szaus albo "Niebo w gębie" (przepisy w moim blogu kulinarnym www.wartegrzechu.blogspot.com)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz