Dawno, dawno temu… w pewnym
środkowo-europejskim kraju, kiedy jeszcze nikt nie wiedział gdzie mieści się
Europa, a gdzie są inne części świata, a świat był, jak się wydawało zupełnie płaski i pokrywały go nieprzebrane
puszcze… Otóż dawno, dawno temu ludzie polowali tylko po to, żeby zaspokoić
głód, wojowali tylko wtedy, kiedy czynnie napadali ich wrogowie. Każdy miał
niewiele, więc też mniej było zawiści i nienawiści.
To jednak można włożyć między bajki. Wraz
z rozwojem ludzkości apetyt na zdobywanie nowych terytoriów, dóbr materialnych,
władzy, jest coraz większy i wydaje się, że nikt nigdy nie jest w stanie go nie
zaspokoić.
Polska i Polacy słynęli zawsze z kultury,
elegancji, honoru, odwagi, poszanowania innych ludzi, miłości bliźniego jako że
w przeważającej części jesteśmy katolikami. Przede wszystkim zaś byliśmy bardzo
tolerancyjni dla osób o odmiennych poglądach, odmiennej kultury i wyznania.
Tak było do czasu, kiedy na zdrowym ciele naszego
narodu wyrosła partia, której z zasady nie wymieniam, chociaż tym razem zrobię
wyjątek. To PiS czyli Prawo i Sprawiedliwość. Twierdzę, że to „nazwa handlowa”,
żeby partia lepiej się sprzedawała, bo w rzeczywistości ani z prawem, ani ze
sprawiedliwością ma niewiele wspólnego, czego ostatnio wszyscy doświadczamy na co
dzień.
Po pierwsze już dawno wywołała wojnę
polsko-polską, skłócając ze sobą naród, a nawet całe rodziny. Wiadomo.
Skłóconymi łatwiej rządzić i grzecznie dają się prowadzić za przysłowiowy pysk.
Zasada stara jak świat.
Po drugie prezes pracuje nad tym usilnie,
kryjąc się za plecami innych, żeby zaszczepić w Polakach wszystkie „szlachetne
uczucia” takie jak: nietolerancja, ksenofobia, antysemityzm, homofonia. Szuka
przy tym winnych, którzy odpowiedzą za jego własne błędy i przewinienia bo
bardzo nie lubi za nic odpowiadać osobiście. Ogólnie mówiąc trującym jadem
tryska na wszystkich i wszystko wokół.
Najgorsze jest to, te lekcje nienawiści są
prowadzone przez prezesa i jego otoczenie za cichym, a czasem nawet głośnym
przyzwoleniem wielu członków polskiego katolickiego kleru. W każdym razie Ci,
którzy się na to nie zgadzają lądują na dywaniku w Kurii i są uciszani albo
więc usuwani z Kościoła. Bardzo wielu księży dmucha w tą samą fujarkę i podczas
kazań, zamiast nawoływać do zgody, do miłości bliźnich, do tolerancji, wygrywa
na niej melodie nienawiści. A wierni, często bardzo prości ludzie tego
słuchają. Kogo mają się słuchać jak nie księdza dobrodzieja i komu wierzyć?
Przecież ksiądz nie może kłamać…
W Polsce, która poniosła takie straty w II
Wojnie Światowej tworzą się grupy narodowców, wyraźnie faszyzujące… Może
niektórych zachwyca czytanie o tym, co wyczyniali narodowcy a potem naziści
(również w Polsce, gdzie zabito Prezydenta Gabriela Narutowicza), ale mnie, tak
jak wielu TO PO PROSTU PRZERAŻA !!!
W tych dniach obchodzimy 12 rocznicę
wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Pamiętam referendum przeprowadzone w
tej sprawie i ogromną radość wielu z nas kiedy zwyciężyła chęć wstąpienia do
UE. Pamiętam świetnie również to, że PiS i Samoobrona dwie nienawistne,
zacofane w swych poglądach partie protestowały przeciwko wstąpieniu Polski do
Unii Europejskiej, której też powinniśmy wszyscy nienawidzić. Gdyby jednak nie
to, to Pan Popsuj z Panią Demolką, którą ostatnio zastąpił Pan Skrzywiony, już
dawno by wszystko zniszczyli a opozycję wysłali gdzieś daleko, tak daleko, jak
się tylko da…
Na szczęście uczniowie często uciekają z
lekcji i wiele z nas opuściło „lekcje nienawiści”. Spędzamy miło czas wychodząc
na przechadzki uliczne, poznajemy mnóstwo przemiłych, kulturalnych, tak samo jak my, ceniących sobie ponad wszystko wolność, osób. Przy okazji dotleniamy się, a
wiadomo że dotleniony mózg lepiej działa. Wydaje mi się, że lekcje nienawiści
opuszcza coraz więcej Polaków nie tylko w kraju, ale zagranicą. I bardzo dobrze
!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz