środa, 2 marca 2016

Sztandarowy patriotyzm

     Wiele jest przejawów patriotyzmu, jedne są co najmniej dziwne, ale niektóre z nich są naprawdę przerażające.

     W Warszawie, na ulicy Słomińskiego tuż obok Ronda „Radosława” (dawne Rondo Babka) stoi wysoki wieżowiec a w nim, oprócz mieszkań, znajdują się, między innymi, jakieś biura… Przy tym samym rondzie zlokalizowana jest „Arkadia”, duży supermarket. Przez Rondo „Radosława” przejeżdża się w kierunku cmentarzy ( Stare Powązki, Powązki Wojskowe, Cmentarz Żydowski i Cmentarz Muzułmański), w stronę ulicy Okopowej, w kierunku Żoliborza i Piasków oraz w kierunku Dworca Gdańskiego i dalej Bródna.

     Właściwie o każdej porze dnia, a czasem także w nocy, na rondzie tworzą się gigantyczne korki (przejeżdżają przez nie tramwaje i autobusy w różnych kierunkach), które ciężko ominąć.

     Otóż w wieżowcu o którym mowa, swoje biuro ma jakiś Pan, który jest … PRAWDZIWYM PATRIOTĄ i bardzo chce przez okna swojego biura oglądać łopoczącą na wietrze polską flagę. Wobec tego, właśnie na samym środku Ronda „Radosława” zbudowano 60-metrowy maszt, na którym zawieszono polską flagę o powierzchni  100 m .Dla porównania, znany chyba każdemu Polakowi słynny obraz Jana Matejki „Bitwa pod Grunwaldem”, wiszący w Muzeum Narodowym w Warszawie ma zaledwie około 42 m i zadziwia swoją wielkością. Pan wprawdzie pokrył wszystkie koszty budowy masztu, również koszty przełożenia torów tramwajowych i rur przebiegających pod rondem. To prawda, tyle tylko, że uniemożliwił jakąkolwiek przebudowę tego, przeważnie zakorkowanego ronda w przyszłości. Żaden tunel ani estakada tutaj nie powstaną bo nie ma takiej możliwości. I kto miałby w tym przypadku pokryć koszty demontażu masztu z flagą?

     Jeżeli Panu marzył się widok polskiej flagi łopoczącej na wietrze to mógł ją wywiesić za oknem własnego mocując do framugi okna albo parapetu. Pieniądze zaś, jak sądzę była to niemała kwota, mógł w ramach gorących uczuć patriotycznych przeznaczyć na pomoc ubogim, dożywianie dzieci w szkołach, budowę domu dziecka, hospicjum….. To byłby dopiero szczytny cel.

    Taki przejaw patriotyzmu uważam za nieco dziwny, ale to nie jest groźne ani przerażające. To, co mnie natomiast naprawdę przeraża to zachowania grup narodowców, uważających się za prawdziwych patriotów z krwi i kości którzy swój patriotyzm zaznaczają szczególnie wyraźnie podczas spokojnych parad równości  albo podczas Święta Niepodległości 11 listopada.

   Obserwowałam to w zeszłym roku. Naprawdę nie potrafię tego zrozumieć dlaczego w całej Polsce uroczystości 11 listopada przebiegały miło, bez burd ulicznych, rzucania racami, rannych, niszczenia ulic, knajpek i przystanków autobusowych, za to z festynami, gdzie bawiły się wesoło całe rodziny a w Warszawie....  Do Warszawy zjechali się patrioci z całego kraju a z nimi przywlekli się chuligani, którzy z zamaskowanymi twarzami (przecież rozbijać co się da i bić ludzi to nie wstyd, ale wstyd pokazać twarz), jako "prawdziwi patrioci" niszczyli nam naszą stolicę.  Niestety ten sam scenariusz powtarza się.

     Jeżeli tak ma w Warszawie wyglądać Święto Niepodległości to proszę nie przyjeżdżajcie tutaj "prawdziwi patrioci" i dajcie prawdziwym warszawiakom spokojnie obchodzić ten dzień bez awantur, zagrożenia życia i zdrowia i zniszczeń za których naprawę płacimy z budżetu . Czy my jeździmy niszczyć Kraków, Wrocław, Gdańsk, Łódź, Lublin i inne miasta? Może chuligani tak, ale najlepiej niech każdy chuligan siedzi we własnym mieście i własne mieszkanie, jeśli już cokolwiek musi niszczyć! Nie mogę też pojąć jak silni mężczyźni, którzy przyjechali do Warszawy, wyraźnie "napakowani" po siłowniach nie potrafili opanować młodych zadymiarzy. Szkoda żeby wydawali pieniądze na siłownie, jeśli nie potrafią wykorzystać swoich mięśni w dobrym celu.....

     Zawsze mnie uczono, że patriotyzm polega na przyzwoitej nauce, uczciwej pracy na rzecz własnego kraju i spełnianiu obywatelskiego obowiązku uczestniczenia w wyborach. Podobno warto być przyzwoitym, jak mawiał profesor Władysław Bartoszewski.

     Ale rzezie w imię wiary i "ku pokrzepieniu serc" ? Na pocieszenie czy aby zachęcić do nietolerancji? Teraz wiem skąd się bierze u wielu Polaków niechęć do mniejszości narodowych,  innych religii i poczucie wyższości nad innymi !  I to miało być patriotyczne wychowanie ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz